odcinek 2600 Rozmowy w toku. Początkujący modele i modelki. One spędzają czas na długich sesjach, oni podobają się wszystkim dziewczynom, a ich drugie połówki podejrzewają ich o zdrady. Dlatego w programie sprawdzimy wierność modeli i modelek na wykrywaczu kłamstw.
Miriam Rivera was a Mexican transgender model who appeared on the reality television shows There’s Something About Miriam and Big Brother Australia 2004. She became recognized as the first openly transgender reality television star. Rivera also modelled and, using the name Victoria, performed in pornography. She was found dead in February 2019 at her apartment in Mexico. Explore Miriam Rivera Wiki Age, Height, Biography as Wikipedia, Husband, Family relation. There is no question Miriam Rivera was the most famous & most loved celebrity of all the time. You can find out how much net worth Miriam has this year and how she spent her expenses. Also find out how she got rich at the age of 38. She has a pure loving kind heart personality. Scroll Down and find everything about her. Miriam Rivera Wiki, Biography Date of Birth Birth Day Birth Years Age 38 years old Birth Place [1] Birth City Birth Country Spain Nationality Spanish Famous As actress Also Known for actress Zodiac Sign Sagittarius Occupation actress Famously known by the Family name Miriam Rivera, was a great actress. She was born on , in [1] . is a beautiful and populous city located in [1] Spain. Read Also: Danyil Sukhoruchko Wiki, Biography, Age, Net Worth, Family, Instagram, Twitter, Social Profiles & More Facts Miriam Rivera Net Worth Miriam Rivera has a net worth of $ million (Estimated) which she earned from her occupation as actress. Popularly known as the actress of Spain. She was seen as one of the most successful actress of all times. Miriam Rivera Net Worth & Basic source of earning was being a successful Spanish actress. Miriam entered the career as actress In her early life after completing her formal education.. Net Worth Estimated Net Worth in 2022 $1 Million to $5 Million Approx Previous Year’s Net Worth (2021) Being Updated Salary in 2021 Not Available Annual Salary Being Updated Cars Info Not Available Income Source actress Miriam Rivera Death: and Cause of Death On February 5, 2019, Miriam Rivera died of non-communicable disease. At the time of her death, she was 2019 years old. At the time of her death she survived by her large extended friends and family. Miriam Rivera Early Life Story, Family Background and Education Rivera was married to Daniel Cuervo, with whom she lived in New York City. She was found dead on 5 February 2019, in her apartment in Mexico. Her death was confirmed by Cuervo in a Facebook post and received news coverage six months later. Her death was classified as suicide by hanging by the police, but Cuervo believes she was murdered as she received a death threat from someone who told her to “never come back to Mexico” and not prepare her funeral. Social Network Born on , the actress Miriam Rivera was arguably the world’s most influential social media star. Miriam was an ideal celebrity influencer. With her large number of social media fans, she often posts many personal photos and videos to interact with her huge fan base on social media platforms. Personal touch and engage with her followers. You can scroll down for information about her Social media profiles. Social Media Profiles and Accounts Twitter Not Available Instagram Not Available Facebook Not Available Wikipedia Miriam Rivera Wikipedia YouTube Not Available Spotify Not Available Website Not Available Itunes Not Available Pandora Not Available Googleplay Not Available Deezer Not Available Quora Not Available Soundcloud Not Available Life Story & Timeline Miriam Rivera (1981 – 5 February 2019), known by the mononym Miriam, was a Mexican transgender model who appeared on the reality television shows There’s Something About Miriam and Big Brother Australia 2004. She became recognized as the first openly transgender reality television star. Rivera also modelled and, using the name Victoria, performed in pornography. She was found dead in February 2019 at her apartment in Mexico. Rivera was married to Daniel Cuervo, with whom she lived in New York City. She was found dead on 5 February 2019, in her apartment in Mexico. Her death was confirmed by Cuervo in a Facebook post and received news coverage six months later. Her death was classified as suicide by hanging by the police, but Cuervo believes she was murdered as she received a death threat from someone who told her to “never come back to Mexico” and not prepare her funeral. The New York Post reported that Rivera was seriously injured in 2007 when she was thrown out of a third-story window at her home. Rivera later told reporters she fell out of a fourth-story window while trying to escape a burglar. In 2008, she was a special guest on Ewa Drzyzga’s TVN show Rozmowy w toku in Poland. In more recent years, Rivera was active in Manhattan’s ball culture. After the high ratings for the show, she was cast as a guest on Big Brother Australia 2004, also produced by Endemol. A documentary about her life was commissioned but not aired. Remy Blumenfeld first saw Rivera participating in a girl band, after which he planned to cast her in a TV show that was later released as There’s Something About Miriam. She was filmed in Ibiza for There’s Something About Miriam in 2003, but the show’s airdate was delayed until out-of-court settlement of litigation by contestants in 2004. It originally aired in the United Kingdom on Sky1 in February 2004. Hosted by Tim Vincent, it featured six men wooing Rivera without revealing that she was transgender until the final episode. Rivera enjoyed the attention she received following the show. In 1999, Rivera posed for a transgender website and performed under the name Victoria in pornographic videos produced by Androgeny Productions and released from 2000. Rivera was born in 1981 in Mexico and desired a sex change to female at the age of four. She said that while her three brothers liked baseball, she preferred Barbie dolls. Rivera said strangers assumed she was a girl:
Rozmowy w toku - oglądaj online: streamuj, kup lub wypożycz. Currently you are able to watch "Rozmowy w toku" streaming on VOD Poland for free.

OGLĄDAJ W przed wojną i biedą. Chcą dostać się do Europy i nie powstrzyma ich żaden mur czy zasieki… Uchodźcy. Nasz reporter Endy Gęsina Torres pokonał wspólnie ze zdesperowanymi ludźmi ponad 1000 kilometrów tzw. szlakiem bałkańskim… Był świadkiem jak uchodźcy ukrywają się przed policją, strażą graniczną i mafią…Nasz reporter Endy Gęsina Torres w trakcie podróży poznaje Miriam, nauczycielkę. Kobieta wraz z dziećmi – 8-letnim Cesarem i 6- letnią Simą uciekła z ogarniętej wojną Syrii. Marzy o lepszej, bezpieczniejszej przyszłości. Nie chce, żeby jej dzieci żyły w strachu i biedzie. Przez dwa miesiące pokonała pięć granic, przemierzyła prawie 2,5 tysiąca kilometrów. Ukrywała się przed policją, wojskiem i bezlitosną Pochodzę z miasta Afrin, niedaleko Aleppo. Nasze miasto jest totalnie odcięte od świata. Przeżyliśmy ataki rakietowe i bombowe ze strony armii rebeliantów i Państwa Islamskiego. Od czterech lat nie mamy wody ani elektryczności. Wszystko jest kosmicznie drogie. Na generatory prądu mogą pozwolić sobie tylko najbogatsi – mówi jej mieście brakuje też żywności. Żeby zdobyć coś do jedzenia, Miriam często musiała pokonać – na piechotę – 60 km do Aleppo. Taki marsz trwa 13 Ludzie z Afrin są bardziej zmęczeni biedą, niż wojną. To już trwa tyle lat. Jedyne wyjście dla nas, to uciec do Turcji. Dlatego ludzie uciekają za wszelką cenę. Ja wzięłam pożyczkę i zastawiłam dom – 7 tysięcy dolarów. Do tej pory, a wyruszyłam z Syrii w połowie czerwca - w podroży wydałam już połowę – dodaje grupie, w której idzie Miriam, większość to młodzi mężczyźni z Syrii, którzy zdezerterowali przed wcieleniem do syryjskiej armii. Zostawili swoje rodziny w obozach w Turcji, bo jak twierdzą - samemu łatwiej jest pokonać trudy podróży i później je Ja chcę żyć w pokoju. Nienawidzę wojny. Jestem z Latakii. W 60 proc. miasto jest bezpiecznie. Ale problem w tym, że rząd bierze wszystkich młodych do armii, żeby walczyć. Biorą wszystkich. Jestem pacyfistą. Nigdy nikogo nie zabiłem. Nie potrafiłbym - tłumaczy Basar. Komentarze (0)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

odcinek 2051 Rozmowy w toku. Ewa Drzyzga wraz z ekipą „Rozmów w toku”, przy wsparciu UNICEF, poleciała na Haiti. 2 lata po trzęsieniu ziemi na tej karaibskiej wyspie jej mieszkańcy nadal nie mają dachu nad głową, dostępu do pitnej wody i codziennie walczą o przeżycie.

Streszczenia odcinków Rozmowy w toku: Miałam swoje 5 minuty sławy! (2654)Bohaterki odcinka były śledzone przez paparazzi, miały licznych fanów na różnych portalach, nie musiały martwić się o pieniądze, korzystały ze swojej popularności. Ewa Drzyzga zaprosiła między innymi Igę Wyrwał, Izabelę Marcinkiewicz i Iwonę Węgrowską. Rozmowy w toku: Mój piesio jest dla mnie całym światem! (2653)Są nierozłączni i uwielbiają spędzać wspólnie czas. Razem spacerują, śpią i jedzą. Panie i ich pieski zdradą widzom, co tak naprawdę ich łączy. Patusia była już gościem programu, dziś przyjechała ponownie i zabrała ze sobą yorka, Hrabiego Johnny'ego. Rozmowy w toku: Jak wykryć zdradę w związku na odległość? (2652)Zaproszone do studia dziewczyny mieszkają wiele kilometrów od swoich partnerów. Nie mają nad nimi kontroli, więc boją się, że są zdradzane. Panowie zostali zbadani wykrywaczem kłamstw. Rozmowy w toku: Jakiego faceta poszukuje 40-latka? (2651)W odcinku wystąpią 40-letnie kobiety, które pragną znaleźć partnera. Justyna twierdzi, że jej rówieśnicy są zaniedbani, a do tego nudni. Zdaniem Anny każdy mężczyzna woli dwudziestolatki. 49-letnia Beata uważa, że wszyscy właściwi mężczyźni są już zajęci. Rozmowy w toku: Zrobię z mojej córki sławną modelkę! (2650)W odcinku wystąpią matki, które uważają, że ich córki powinny być fotomodelkami. Dziewczyny już stawiają pierwsze kroki przed obiektywem. 21-letnia Marika wzięła udział w konkursie piękności. Rozmowy w toku: Mamo, tato, marzy mi się pensja w euro! (2649)Bohaterki odcinka mają po kilkanaście lat i chcą koniecznie wyjechać za granicę - do Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec czy Francji. Jednak miejsce nie tak ważne, jak wypłata, która musi być w euro. Na dziewczyny czeka specjalny eksperyment. Rozmowy w toku (2648)Zwyczajni ludzie zwierzają się Ewie Drzyzdze ze swoich radości i smutków. Eksperci udzielają im porad. W kolejnym sezonie programu pojawi się nowy cykl zatytułowany 'Jeden na jeden'. Rozmowy w toku: Dajcie mi wycisk, bo się zapuściłam! (2647)Weronika po drugiej ciąży nie zrzuciła dodatkowych kilogramów i waży teraz 106 kilo. Renata zbliża się do czterdziestki i wie, że z każdym rokiem będzie jej coraz trudniej się odchudzić. Rozmowy w toku: Rozwód to była najlepsza decyzja w moim życiu! (2646)Justyna po rozwodzie postanowiła zmienić w życiu wszystko, nie tylko swój pseudonim artystyczny. Asia odkryła w sobie ogromne pokłady seksapilu, dzięki czemu pozuje do rozbieranych zdjęć. Rozmowy w toku: Jak zrobić karierę w disco polo? (2645)Ewa Drzyzga gości młodych wokalistów, którzy marzą o tym, by zostać gwiazdą disco nich jest Damian, który na razie pracuje w supermarkecie. Porad udzieli im Tomek Niecik. Rozmowy w toku: Dziecko mi grozi, że mnie zabije! (2644)Bohaterkami odcinka są kobiety, które twierdzą, że mają nieznośne dzieci. Często czują wstyd i strach. Agnieszka nagrywa filmy, na których uwiecznia ich histerię. Sylwia unika wychodzenia z domu. Rozmowy w toku: Masz zakaz malowania się, kobieto! (2643)Bohaterki chcą wyglądać seksownie, ale ich partnerzy tego nie akceptują. Rafał, chłopak Oli, sądzi, że skoro zarabia, może też rządzić w związku. Kornelia nie zamierza dla męża rezygnować z makijażu. Rozmowy w toku: Mam w domu otyłą nastolatkę! (2642)Polskie dzieci przybierają na wadze najszybciej w Europie. Nadwagę ma już co piąty mały obywatel kraju. Bohaterkami dzisiejszego odcinka są 13-letnia Wiktoria oraz 5-letnia Karolina. Rozmowy w toku: Wrócę do ciebie, jeśli poddasz się badaniu... (2641)Pary, które wystąpią w odcinku, niedawno się rozstały. Powodem było podejrzenie zdrady. Ostatnią szansą na uratowanie związku pozostaje wariograf. Adam sądzi, że Ula nie była mu wierna. Rozmowy w toku: Jestem w ciąży i pakuję na siłowni! (2640)Bohaterki odcinka nie rezygnują z ćwiczeń, mimo że spodziewają się dziecka. Trenerka Katarzyna chce dawać przykład klientkom. Anna została matką Aleksa. Ćwiczyła do 7. miesiąca ciąży. Rozmowy w toku: Mam w domu małego złodziejaszka! (2639)Odcinek poświęcony dzieciom, które podbierają rodzicom pieniądze, zabierają z domu przedmioty czy kradną w sklepach. Opiekunowie boją się, że trafią one do zakładu poprawczego, a potem do więzienia. Rozmowy w toku: Mam niezwykły talent - przyciągam metale! (2638)Goście Ewy Drzyzgi twierdzą, że ich ciała przyciągają metal czy kamienne płyty. Ezoteriusz odkrył swoje zdolności przez przypadek. Basia przez wiele lat się ich wstydziła i żałuje, że nie rozwijała. Rozmowy w toku: Szukam dla córki męża milionera! (2637)Bohaterki za swój życiowy cel obrały sobie znalezienie córkom zamożnych mężów. Iwona została porzucona przez młodszego mężczyznę. Rozgoryczona zaczęła przekonywać swoją latorośl, by wyszła za bogacza. Rozmowy w toku: On woli cztery smartfony od własnej żony! (2636)Mężczyźni, którzy pojawią się w studiu, spędzają mnóstwo czasu na szukaniu w internecie technicznych nowinek i wydają dużo pieniędzy na sprzęt elektroniczny. Nie podoba się to ich partnerkom. Rozmowy w toku: Wariograf sprawdzi, co robiłeś na wieczorze kawalerskim! (2635)W odcinku wystąpią kobiety, które są przekonane, że ich partnerzy dopuścili się zdrady na wieczorach kawalerskich. Kamil wrócił z imprezy w koszuli pobrudzonej szminką i pachniał damskimi perfumami. Rozmowy w toku: Przestańcie mnie hejtować w internecie! (2634)Ewa Drzyzga rozmawia z ofiarami agresywnych komentarzy w internecie. Ala marzy o fotomodelingu. Dziewczyna ma na koncie kilka sesji. Na jej profilu pojawiają się obraźliwe wpisy. Rozmowy w toku: Synu, z takim wyglądem nikt cię nie zatrudni! (2633)Zaproszeni do studia goście mają tatuaże i tunele, farbują włosy na nietypowe kolory i ubierają się ekscentrycznie. Ich rodzice twierdzą, że przez to trudniej im będzie znaleźć pracę. Rozmowy w toku: Od kiedy mamy dziecko - zrzędzisz! (2632)Ewa Drzyzga szuka odpowiedzi na pytanie, jak zakończyć kryzys wywołany narodzinami dziecka. Samuel twierdzi, że stał się więźniem we własnym domu. Iwona uważa, że nie dojrzał do roli ojca. Rozmowy w toku (2631)Zwyczajni ludzie zwierzają się Ewie Drzyzdze ze swoich radości i smutków. Eksperci udzielają im porad. W kolejnym sezonie programu pojawi się nowy cykl zatytułowany 'Jeden na jeden'. Rozmowy w toku: Przyjechałam z Ukrainy i szukam polskiego męża! (2630)W studiu goszczą Ukrainki, które szukają w Polsce miłości. Lola pragnie partnera, dzięki któremu stanie się sławna. Valeria rozważa myśl o ślubie z rozsądku. Julia ma nadzieję na szybkie zamążpójście. Rozmowy w toku: Mam wydziaranych rodziców! (2629)Mocno wytatuowany lekarz, prawnik czy nauczyciel może budzić kontrowersje. Tematem odcinka będą jednak mający tatuaże rodzice. Prowadząca zaprasza do dyskusji gości. Rozmowy w toku: Pomóżcie mi wrócić do figury sprzed ciąży! (2628)Ewa Drzyzga gości dziewczyny, które przytyły w ciąży. Widzowie dowiedzą się, w jaki sposób mogły tego uniknąć. Paulina próbuje schudnąć już od dwóch lat, niestety wciąż brakuje jej motywacji. Rozmowy w toku: Jakiego męża można znaleźć w Londynie? (2627)Ewa Drzyzga rozmawia z Polkami, które mieszkając w Anglii, związały się z emigrantami z Indii czy Sri Lanki bądź z muzułmanami z Afryki i Azji. Odwiedza wielokulturowe rodziny w ich domach. Rozmowy w toku: Jak Polak może dorobić się w Londynie? (2626)Ewa Drzyzga odwiedziła rodaków na Wyspach, by wysłuchać ich historii. Poznała ich sposób na wzbogacenie się. Goście programu mają własne biznesy, prowadzą firmę lub zajmują się handlem. Rozmowy w toku: Zróbcie z mojego chłopaka Oliviera Janiaka! (2625)Ewa Drzyzga gości w studiu kobiety marzące o modnie ubranych i zadbanych partnerach. Gdy Michał został ojcem, przestał imprezować. Jego ukochanej przeszkadza jednak, że nie zwraca uwagi na wygląd. Rozmowy w toku (2624)Zaproszeni do studia goście nie radzą sobie z uzależnieniem swoich dzieci od komputera, tabletu czy komórki. Artur i jego starsza siostra Agnieszka na trzy dni zostaną pozbawieni dostępu do internetu. Rozmowy w toku (2623)Zwyczajni ludzie zwierzają się Ewie Drzyzdze ze swoich radości i smutków. Eksperci udzielają im porad. W kolejnym sezonie programu pojawi się nowy cykl zatytułowany 'Jeden na jeden'. Rozmowy w toku (2622)W studiu goszczą osoby podejrzewające partnerów o niewierność. Marta sądzi, że jej narzeczony spędził noc z byłą partnerką. Dana w komórce koleżanki odkryła wiadomości od swojego chłopaka. Rozmowy w toku: Mój facet jest pozbawiony męskości! (2621)Ewa Drzyzga rozmawia z mężczyznami, którym zarzuca się, że są niemęscy. Nie potrafią oni utrzymać pracy. Widzowie poznają prawdziwe powody, przez które panowie tracą kolejne posady. Rozmowy w toku (2620)W studiu goszczą dziewczyny, które wstydzą się swojej figury. Natalia waży 120 kg, a jej brzuch stanowi źródło kompleksów. Martyna z kolei ma już dość tłumaczenia, że nie jest w ciąży. Rozmowy w toku (2619)Marta niepokoi się tym, co i w jakich ilościach je córka Bernadetta. Nastolatka wciąż liczy kalorie i ćwiczy, regularnie bierze tabletki na odchudzanie, a nawet zmusza się do wymiotów. Rozmowy w toku: Mam 20 lat i panicznie boję się zestarzeć! (2618)Ewa Drzyzga gości kobiety, które obawiają się starości. Ewelina regularnie przeznacza na zabiegi medycyny estetyczniej ok. 1500 zł. Daria co dwa miesiące wstrzykuje sobie 15 mililitrów kwasu. Rozmowy w toku (2617)Ewa Drzyzga rozmawia z kobietami, które przeszły z katolicyzmu na islam. Agnieszka wraz z wyznaniem zmieniła też imię na Aisha. Widzowie dowiedzą się, jak radzi sobie w niemuzułmańskiej rodzinie. Rozmowy w toku: Mamo, żądam kasy za opiekę nad rodzeństwem (2616)W studiu goszczą nastolatki, które nie chcą za darmo opiekować się rodzeństwem. 12-letnia Dominika żąda od mamy 30 złotych za pomoc. Sabrina bierze od siostry 7 zł za godzinę doglądania dziecka. Rozmowy w toku (2615) Rozmowy w toku: Kochanie, co ukrywasz pod makijażem? (2614)Bohaterki odcinka nigdy nie pokazały się partnerom bez makijażu. Sandra przyznaje, że od jest uzależniona od malowania się. Patryk chce zobaczyć, jak wygląda naturalna Magda. Rozmowy w toku: Rzuć go, bo to kryminalista! (2613)W studiu goszczą osoby, których bliscy związali się z kryminalistami. Po wyjściu na wolność Ariel spotyka się z Anetą, co nie podoba się jej bratu. Andżelika akceptuje, że ukochany ma na koncie wyrok. Rozmowy w toku: Wariograf pokaże, czy mnie zdradzasz i okradasz! (2612)Agnieszka pragnie, aby Dawid poddał się badaniu wariografem, gdyż podejrzewa go o zdradę z chłopakiem. Dziewczyna już raz była niewierna wobec Michała. Nie przyznaje się jednak do innych romansów. Rozmowy w toku (2611) Rozmowy w toku: Jestem najlepszym podrywaczem w mieście! (2610)Ewa Drzyzga gości specjalistów od podrywu. Każdy z nich jest przekonany, że ma niezawodny sposób na kobiety. Grzegorz uważa się za samca alfa. Kamil nie odpoczywa po związku, ale nieustannie podrywa. Rozmowy w toku: Nie rozumiem, jak możesz tak żyć! (2609)Ewa Drzyzga zaprosiła do programu kobiety, które wyznają zupełnie inne wartości. 52-letnia Ilona nie żałuje, że poświęciła się wychowaniu ośmiorga pociech. Z kolei Natalia nie planuje zostać matką. Rozmowy w toku: Jak przekonać faceta do sojowego kotleta? (2608)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Synku, to nie jest chłopak dla ciebie! (2607)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Dlaczego moja 12-letnia córka pije wódkę? (2606)Nastolatki, które przyjechały do studia, przekonują, że nie ma imprezy bez alkoholu. Sięgają po piwo po szkole albo na wagarach. W programie towarzyszyć im będą zaniepokojeni rodzice. Rozmowy w toku: Masz siedzieć w domu i żadnych koleżanek! (2605)Dziewczyny, które przyjechały do studia, usłyszały od partnerów, że nie mogą spotykać się ze swoimi koleżankami. Dorota umawia się na spotkania z Agnieszką w tajemnicy przez chłopakiem, Marcinem. Rozmowy w toku: On mnie zdradził i co teraz? (2604)Goście odcinka stają przed dylematem: czy powinni wybaczyć zdradę, czy też nie, a jeśli wybaczą, czy powinni zapomnieć. W podjęciu właściwej decyzji pomoże im loża oraz zaproszony do studia ekspert. Rozmowy w toku: Prawie nic nie jem, a ważę 150 kg! (2603)Zaproszeni do studia goście marzą o szczupłej sylwetce. Problem w tym, że nie mogą osiągnąć celu, chociaż nie jedzą dużo. Eksperci radzą bohaterom odcinka, jak odchudzać się mądrze i skutecznie. Rozmowy w toku: Kto zgwałcił i zabił moją córkę...? (2602)Ewa Drzyzga rozmawia z rodzinami ofiar brutalnych morderstw. Sprawców zbrodni wykryto dzięki działaniom ekspertów z dziedziny kryminalistyki. W studiu wypowie się profiler Bogdan Lach. Rozmowy w toku: Zacznij sprzątać kobieto, bo zarośniemy brudem! (2601)Dla mężczyzn, którzy pojawią się w studiu, wyprasowana koszula, kanapki do pracy czy ciepły obiad po powrocie to jedynie marzenia. Ich partnerki wcale nie myślą o tym, by zajmować się domem. Rozmowy w toku: Pozujesz nago, więc na pewno mnie zdradzasz! (2600)Bohaterami odcinka są modele oraz modelki, których partnerzy podejrzewają o zdrady. Ich wierność sprawdzona zostanie za pomocą wykrywacza kłamstw. Dima jest zazdrosny o Olgę, która pozuje prawie nago. Rozmowy w toku: Jak być seksowną po pięćdziesiątce? (2599)W dzisiejszym wydaniu Ewa Drzyzga gości kobiety, które mają ponad 50 lat, ale lubią odważne stroje. Podstawę ich garderoby stanowią spódniczki mini, wydekoltowane bluzki i szpilki. Rozmowy w toku: Czy muzułmanin to dobry kandydat na męża? (2598)Zaproszone do studia kobiety są zakochane w chłopakach z drugiego końca świata. Nie ma znaczenia, że dzieli ich religia, język i obyczaje. Agnieszka zostawiła męża, gdyż spodobał jej się Hindus. Rozmowy w toku (2597)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Chcę mieć sławnego i wysportowanego chłopaka! (2596)Zaproszone do studia dziewczyny marzą o sławnym i przystojnym sportowcu. Angelika pragnie życia u boku znanego piłkarza. Natomiast Luiza marzy o wysportowanym, bogatym brunecie z piwnymi oczami. Rozmowy w toku (2595)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Wynajmij testerkę wierności, żeby sprawdzić partnera! (2594)W odcinku wystąpią ludzie, którzy są testerami wierności. Widzowie dowiedzą się, kogo sprawdzają i w jaki sposób. Oliwia od sześciu lat amatorsko sprawdza wierność partnerów koleżanek. Rozmowy w toku: Jak z męża zrobić kucharkę i sprzątaczkę? (2593)W studiu zjawią się mężczyźni, którzy mają już dosyć prania, prasowania, gotowania oraz usługiwania swoim partnerkom. Oskar narzeka, że w zasadzie ma trzy etaty - w pracy, szkole i domu. Rozmowy w toku: Faceci się mnie boją, bo jestem seksowna i bogata! (2592)Bohaterki odcinka obalą tezę, że ładnej kobiecie jest w życiu łatwiej. Razem z męską lożą spróbują ustalić, dlaczego ich uroda odstrasza. Kasia szuka przyczyny samotności w fakcie, że ma same zalety. Rozmowy w toku: Jak sprawić, żeby anorektyczka zaczęła jeść? (2591)W studiu pojawią się dziewczyny, które walczą z anoreksją. Opowiedzą o trwających tygodniami wyniszczających głodówkach. Martyna zaczęła jeść pięć jabłek dziennie, odkąd jej ojciec porzucił rodzinę. Rozmowy w toku: Jaką mamą będzie nastolatka? (2590)Widzowie dowiedzą się, jak widzi świat nastolatka, która zostanie matką; czy wie, czego się spodziewać, a także jak - jej zdaniem - przebiega poród. 16-letnia Paulina jest w piątym miesiącu ciąży. Rozmowy w toku: Lubię białe kobiety, ale kocham tylko jedną! (2589)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Zmień stylówkę, dziewczyno, albo się rozstajemy! (2588)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Sprawdzę, czy zdradziłeś mnie na saksach! (2587)Kobiety, które goszczą w studiu, są przekonane, że ich partnerzy je zdradzili, kiedy wyjechali za granicę. Prawdę ujawni badanie wykrywaczem kłamstw. Goście zostaną też podpięci do pulsometrów. Rozmowy w toku: Czy wózek inwalidzki zniechęci go do bijatyk? (2586)Bohaterki odcinka chcą oduczyć partnerów przemocy. Psychoterapeuta posadzi mężczyzn na wózkach inwalidzkich, by przekonali się, jak może wyglądać życie, gdy trafią na silniejszego od siebie. Rozmowy w toku: Wyglądam młodziej niż moja córka! (2585)Zaproszone do studia kobiety twierdzą, że wyglądają młodziej niż ich nastoletnie córki. Ela wyznaje, że jest uzależniona od szpilek i skórzanych spodni. Chce, żeby jej latorośl ubierała się tak samo. Rozmowy w toku: Wódka albo ja - wybieraj! (2584)Mariusz kiedyś trenował karate, robił ilustracje do książek i miał studio tatuażu. Teraz codziennie się upija. Żona przez 5 lat ukrywała jego problem. Paweł lubi się napić, a później wsiąść na motor. Rozmowy w toku: Nawet 500 zł nie przekona mnie do drugiego dziecka! (2583)Ewa Drzyzga zaprosiła pary, które mają jedno dziecko. Kobiety nie chcą kolejnych pociech. Mateusz opiekuje się Amelką. Jest gotowy zająć się też jej rodzeństwem. Rozmowy w toku: Mam dość bycia służącą mojego synka! (2582)Bohaterowie odcinka mieszkają z mamami, choć są dorośli. Hania zamierza pozbawić syna pieniędzy i domowych obiadów. Syn Haliny za rok skończy 40 lat i nie przeszkadza mu, że mieszka z rodzicielką. Rozmowy w toku: Mam zamiar rozbić związek mojej matki! (2581)Zwykle to matki każą córkom zakończyć związek z niewłaściwym chłopakiem. W tym odcinku to one usłyszą podobne żądania od swoich córek. Asia nie zgadza się z zarzutami, które jej córka stawia Edziowi. Rozmowy w toku: Jesteśmy małżeństwem już tylko na papierze! (2580)Zaproszone do studia kobiety czują, że związki, w których pozostają, trudno nazwać małżeństwami. Patrycja i Sebastian mają dwoje dzieci, mimo to chcieli zakończyć swój związek już dwa razy. Rozmowy w toku: 'Kici, kici, miał, będę ciebie brał' - czyli miłość w rytmie disco polo (2579)Są odważne, młode i zakochane, nie tylko w disco polo, ale przede wszystkim w chłopakach, którzy tę muzykę tworzą. W studiu dojdzie do konfrontacji niczego niespodziewających się fanek z ich idolami. Rozmowy w toku: Gdzie się nie obejrzę, tam czai się teściowa! (2578)Tematem odcinka są trudne relacje z teściowymi. Ich dobre rady doprowadziły do konfliktu nawet w najbardziej udanym związku. Arek nie może pozbyć się matki Sandry o żadnej porze dnia. Rozmowy w toku: Żyję w bajce, bo rzeczywistość to nuda (2577)W programie goszczą osoby, które wzorują się na fikcyjnych postaciach. Lulu, którą inspiruje się 16-letnia Dominika, to czarodziejka z gry komputerowej. Nastolatka stała się lokalną celebrytką. Rozmowy w toku: Jak to się stało, że ważę 170 kg...? (2576)Karolina waży 130 kilogramów. Zdaniem Tomka to wystarczający powód, by rozpocząć dietę. Paweł osiągnął wagę 178 kilogramów. Jego żona uważa, że jest bezużyteczny jako partner oraz ojciec. Rozmowy w toku (2575)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku (2574)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku (2573)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku (2572)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku (2571)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Nie kłam - to twój kochanek, a nie kolega! (2570)Goście programu zadają sobie pytanie, czy mężczyźni, z którymi spotykają się ich partnerki, to koledzy czy kochankowie. Filip, narzeczony Mileny, przypuszcza, że ta zdradziła go ze swoim przyjacielem. Rozmowy w toku: Palę paczkę papierosów dziennie, chociaż jestem w ciąży! (2569)W studiu zjawią się dziewczyny, które są w ciąży, a mimo to palą. Co więcej, nie widzą w tym nic złego. 21-letnia Agnieszka sięgnęła po papierosy w gimnazjum. Właśnie spodziewa się drugiego dziecka. Rozmowy w toku: Przez ciebie rządzi nami przedszkolak! (2568)W tym odcinku przeszłość spotka się z przyszłością: żołnierz armii napoleońskiej uściśnie rękę bohaterowi japońskiej mangi, a elf przytuli zombi. Kasia i Robert wzorują się na postaciach z anime. Rozmowy w toku: Jakie są cztery sposoby na ratowanie życia? (2567)Historie osób, które udzieliły pomocy w sytuacji zagrożenia życia. 17-letni Aleks zasłabł w szkole i przestał oddychać. Na szczęście jego koledzy z klasy przeszli kurs pierwszej pomocy. Rozmowy w toku (2566)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: One nie rozumieją, że jestem królem melanżu... (2565)Zaproszeni goście są królami nocnych imprez, które mogą trwać nawet tydzień. Dobry nastrój psują im jednak dziewczyny i matki - przeciwniczki takich zabaw. Rozmowy w toku: Moja córka prowokuje facetów do gwałtu! (2564)Nastoletnie bohaterki odcinka lubią imprezy, alkohol i randki. Ich matki uważają, że prowokują gwałcicieli. Małgosia sama znalazła się w niebezpiecznej sytuacji, przez co boi się o córkę. Rozmowy w toku: Ukrywałam ciążę do dnia porodu! (2563)W studio goszczą dziewczyny, które ukrywały ciążę tak długo, jak mogły - czasem nawet do dnia porodu. Gosia wyjawiła, że spodziewa się dziecka, będąc w ósmym miesiącu. Sama nie miała o tym pojęcia. Rozmowy w toku: Ta seksbomba to moja matka! (2562)Tematem odcinka jest odpowiedni strój dla matki. Rozstrzygnie się, czy ma być skromny, czy seksowny. Widzowie zobaczą, jak synowie reagują na ekstrawaganckie, a czasem nawet wyzywające stroje matek. Rozmowy w toku: Gdy moja dziewczyna wypije, to każdego bije! (2561)Bohaterowie odcinka skarżą się na agresję partnerek. Weronika bawi się dobrze dopiero po wypiciu dziewięciu piw. Wówczas potrafi jednak uderzyć każdego, kto ją zdenerwuje. Rozmowy w toku: Córciu, czy ty już uprawiałaś seks? (2560)Bohaterki odcinka znalazły w rzeczach swoich nastoletnich córek prezerwatywy, tabletki antykoncepcyjne czy koronkowe stringi. Ich zdaniem to jednoznaczne dowody, że uprawiały one już seks. Rozmowy w toku: Przestań wszystko wrzucać na "fejsa"! (2559)W studiu goszczą dziewczyny, które wrzucają do internetu zdjęcia z sypialni lub selfie. Ich partnerzy chcą, żeby przestały chwalić się swoim życiem w sieci. Rozmowy w toku: Lekarze mówią, że jestem zdrowa. Nie wierzę! (2558)Kobiety, które goszczą w studiu, regularnie bywają u lekarza. Odwiedzają różnych specjalistów nawet co kilka dni. Uważają, że cierpią na choroby, których nikt nie potrafi zdiagnozować. Rozmowy w toku: Zakupy przez internet to mój nałóg! (2557)Dla gości Ewy Drzyzgi zakupy internetowe są nałogiem. Krzysiek poluje na okazje. Musi mieć każdy produkt z opisem 'promocja'. Kamila nie potrafi przeżyć dnia bez nowej szminki, halki czy biustonosza. Rozmowy w toku: Kto poślubi moją leniwą córkę? (2556)W studio goszczą kobiety, które uważają, że ich córki nie nadają się na żony. Wiktoria i Dominik tworzą poważny związek od dwóch lat. Matka dziewczyny jest pełna obaw dotyczących ich przyszłości. Rozmowy w toku: Żono, weź się odchudź w końcu! (2555)Bohaterki odcinka słyszą na co dzień, że powinny się odchudzić. Jarek uważa, że jego ukochana waży za dużo. Kupił jej skakankę i narty. Paweł często wspomina czasy, kiedy jego żona ważyła 30 kg mniej. Rozmowy w toku: Jak wytłumaczyć dziecku, skąd biorą się dzieci? (2554)Zaproszeni rodzice zastanawiają się, dlaczego ich pociechy zadają pytanie, skąd się biorą dzieci i dlaczego podglądają dorosłych w łazience. Dagmara i Piotr są przerażeni zachowaniem 4-letniej córki. Rozmowy w toku: Kobieto, przestań mnie zdrowo żywić! (2553)Zaproszeni do studia goście uwielbiają steki, pizzę, hamburgery i rosołki. Zamiast tego ich partnerki podają im ryby gotowane na parze, sałatki oraz warzywa. Podczas posiłków dochodzi do kłótni. Rozmowy w toku: Dlaczego rok po ślubie chcesz rozwodu? (2552)Bohaterowie odcinka wzięli ślub rok lub kilka miesięcy temu, jednak wciąż toczą ze sobą wojnę. Ania i Sebastian mieli problem z zazdrością. Dziś, zamiast świętować rocznicę, Ania myśli o rozwodzie. Rozmowy w toku (2551)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Mój facet bawi się w wojnę, jak mały chłopczyk! (2550)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Moje dzieci o mało nie spłonęły żywcem... (2549)Widzowie poznają dzieci, których beztroskie lata skończyły się w momencie, gdy ledwo uszły z życiem z pożaru. W domu Adeli wybuchł gaz. Kobieta pobiegła ratować synka. Darię ocalił dziadek. Rozmowy w toku: Przyjechałem do Polski, żeby zostać gwiazdą! (2548)Goście odcinka nie urodzili się w Polsce, ale tu mieszkają i próbują zrobić karierę. Gethomil opuścił Haiti rok po trzęsieniu ziemi. Larysa pochodzi ze Lwowa, tam też próbowała sił jako wokalistka. Rozmowy w toku: Co zrobić, by niejadek zjadł obiadek? (2547)W studiu goszczą rodzice, których pociechy nie chcą jeść. Eksperci szukają sposobu na małych niejadków. Jagoda i Helena to bliźniaczki. Jedna kaprysi przy posiłkach, druga uwielbia jeść. Rozmowy w toku (2546)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Czy świnia i kura mają szansę zrobić karierę? (2545)Internet to miejsce, gdzie każdy może być sławny. Widzowie poznają zwierzęce gwiazdy sieci wraz z ich właścicielami. Nutria Sansa jest tak popularna, że każdy spacer kończy się rozdawaniem autografów. Rozmowy w toku: Ludzie myślą, że jestem z kosmosu! (2544)Goście programu mają białe włosy, brwi i rzęsy oraz prawie przezroczystą skórę. Patryk w dzieciństwie wstydził się swojej, jak ją nazywał 'białości'. Dziś podrywa dziewczyny na swój nietypowy wygląd. Rozmowy w toku: Kościelny czy cywilny? Wojna o ślub! (2543)Milena i Sebastian zdecydowali się pobrać. Nie ustalili jednak, czy chcą wziąć ślub kościelny czy cywilny. Kiedy Marian prosił Malwinę o rękę, była pewna, że stanie przed ołtarzem, a nie w urzędzie. Rozmowy w toku (2542)Ewa Drzyzga zaprosi zawodowe modelki, które znacznie różnią się od typowych kobiet z wybiegów. Prowadząca porozmawia z Melanie Gaydos, znaną z występu w teledysku zespołu Rammstein. Rozmowy w toku: Czadoman kontra rude, seksowne kociaki! (2541)W odcinku gościć będą rude dziewczyny, które twierdzą, że nic tak nie działa na mężczyzn, jak ich płomienne włosy. Ewa Drzyzga, z pomocą Czadomena, odkryje, na czym polega fenomen tego koloru. Rozmowy w toku: Niech twój "eks" się od nas odczepi! (2494)Bohaterowie odcinka są zazdrośni o byłych partnerów swoich ukochanych. Nie mogą zerwać kontaktu, ze względu na dzieci. Piotrkowi nie podoba się fakt, że jego narzeczona wciąż spotyka się z ojcem Tosi. Rozmowy w toku: Jak w dwa dni rzucić palenie? (2490)Ewa Drzyzga spotyka się z nałogowymi palaczami i ich bliskimi. Sylwia ma żal do swojego chłopaka, który rzucił papierosy dla byłej żony, ale sięga po nie u niej w domu. Bohaterów odcinka czeka test. Rozmowy w toku: Jak szybko wrócić do sylwetki sprzed ciąży? (2487)Nie każda kobieta jest w stanie uwierzyć, że po porodzie - kiedy ma nadwagę i rozstępy - też można być piękną. Bohaterki odcinka trapi ten sam problem. Niedawno urodziły, a teraz marzą, żeby wrócić do figury sprzed ciąży. Specjalistka od spraw dietetyki oraz matka dwójki dzieci, Edyta Litwiniuk, poradzi im, jak zrobić to zdrowo i mądrze. Druga pociecha Magdy przyszła na świat cztery miesiące temu. Kobieta ćwiczy zawzięcie od chwili, gdy jej córeczka skończyła tydzień. Lila ma już 16-letniego syna, ale dwa i pół roku temu niespodziewanie jeszcze raz zaszła w ciążę. Przedtem ważyła 75 kilogramów, teraz - prawie 100. Iwona samotnie wychowuje 8-miesięczną Lenkę. Pod koniec ciąży osiągnęła wagę 81 kilogramów. Z powodu wyglądu zaczęła stronić od mężczyzn. Córeczka Kasi, Wiktoria, również ma osiem miesięcy. Jej mama waży dziś 7 kilogramów więcej, niż przed ciążą. Mąż kobiety wysłał do redakcji maila z prośbą o pomoc. Rozmowy w toku: Podrywam w sieci na cudze fotki! (2486)Ewa Drzyzga gości uczestników internetowych randek, którzy dopuścili się oszustwa. Basia wysłała poznanemu na czacie Piotrowi cudze zdjęcia jako własne. Hubert nie był uczciwy wobec Justyny. Rozmowy w toku: Podziwiajcie moje piersi w rozmiarze 80 J! (2484)Ewa rozmawia z gośćmi o piersiach. Mogą być atutem lub utrapieniem. Ola ma dość dużego biustu, chce go zmniejszyć. Z kolei Monika ma piersi w rozmiarze 75H, dzięki którym pozbyła się kompleksów. Rozmowy w toku: Czy dzieci głupieją od tabletów i komórek? (2483)W studio goszczą rodziny, które przekonają się, jak komórki i tablety wpływają na dzieci. Każde z nich zostało przebadane. Eksperci określą ich potencjał intelektualny i późniejsze straty. Rozmowy w toku: Jak szarą myszkę zamienić w kobietę wampa? (2474)Kiedyś był przekonane, że są brzydkie i beznadziejne, że nigdy nie znajdą chłopaka. Dziś to pewne siebie, przebojowe kobiety, które zdają sobie sprawę ze swojej urody. 21-letnia Marta nigdy nie miała chłopaka, nie była też na żadnej randce. Dziewczyna źle się czuje we własnej skórze. Basia miała kompleksy na punkcie biustu w rozmiarze 70B. Zlikwidowała je jednak dzięki paru trikom. Jeszcze cztery lata temu Ala ważyła prawie 100 kilogramów. Teraz nie może pozbyć się adoratorów, planuje też zostać gwiazdą. Esma, czyli Tosia, przyjechała z Ukrainy do Polski jako chłopczyca. Obecnie stała się uwodzicielką. Madzia zawsze czuła się gorsza od koleżanek. Marzyła o zostaniu modelką. Chcąc pokonać kompleksy, zastosowała metodę, którą znalazła w poradniku dla kobiet. Rozmowy w toku: Dziś zrobię z mamy wystrzałową laskę!Nastolatki chcą zmienić wygląd swoich matek. O pomoc poprosiły ekipę programu, która gotowa jest spełnić każde ich marzenie. Pragnieniem Asi jest, by mama była piękna i znów zaczęła się uśmiechać.
odcinek 1815 Rozmowy w toku. Od kilku tygodni cała Polska żyje informacjami o kolejnych, śmiertelnych ofiarach dopalaczy. W ośrodkach leczenia uzależnień pojawiają się coraz młodsi - jak sami siebie nazywają - kolekcjonerzy używek.
Moderator: Łukasz TVN_FAN Stały bywalec Posty: 1572 Rejestracja: piątek 11 mar 2005, 19:12 Lokalizacja: Nowy Sącz Re: Rozmowy w toku Niestety - dla mnie Rozmowy w Toku to już przeszły format. Tematy stają się coraz bardziej "naciągane" sam program już coraz bardziej robi się po prostu mdławy. Absolutnie nie należałoby się pozbywać Drzyzgi ze stacji ale wg mnie należałoby znaleźć dla niej coś innego, coś nowego. A kolejne przesunięcia programu tylko co raz bardziej zdegradują ten program. ZIMA pop Zbanowany Posty: 2067 Rejestracja: sobota 03 mar 2007, 21:00 Lokalizacja: Warszawa Kontakt: Re: Rozmowy w toku Post autor: pop » poniedziałek 01 wrz 2008, 20:39 Być może takie jest Twoje odczucie. W moim przekonaniu w poprzednim sezonie pokazano, że "Rozmowy w toku" - mimo wielu takich opinii - nadal mogą być ciekawe. Pojawiły się oddzielne, tematyczne programy ("Babiniec", "Galaktyka"...), zapraszano bardzo wielu gości spoza Polski, którzy również opowiadali o swoich codziennych i niecodziennych problemach. Poza tym dodam, że nie było dziś czołówki - po prostu kilka najciekawszych fragmentów z programu i przywitanie Ewy. prze_kw Przyjaciel Posty: 1275 Rejestracja: niedziela 14 sty 2007, 10:15 Re: Rozmowy w toku Post autor: prze_kw » poniedziałek 01 wrz 2008, 20:48 O, widzę że jesteś fanem tego programu. Pozazdrościc zainteresowań ;] Program zszedł na psy, ale trudno się dziwic skoro jest adresowany do kur domowych, których ukochaną lekturą jest "Życie na gorąco" PS. A już w piątek temat o panach z dużymi... przyrodzeniami Liczą się tylko Fakty. mfdtv4 Czasem tu wpada Posty: 481 Rejestracja: sobota 16 sie 2008, 22:30 Re: Rozmowy w toku Post autor: mfdtv4 » poniedziałek 01 wrz 2008, 20:51 Formuła programu powoli się wyczerpuje dlatego właśnie tworzone są specjalne cykle jak np. Babiniec. Jednak na chwilę obecną program nadal jest ciekawy. Po 8 latach od emisji pierwszego odcinka nadal budzi we mnie emocje. Jednak nie jest to to samo co kilka lat temu... Ewa nadal jest bardzo profesjonalna, no cóż może winny jest dobór tematów? ktos Bywalec Posty: 810 Rejestracja: wtorek 04 kwie 2006, 16:30 Re: Rozmowy w toku Post autor: ktos » czwartek 18 wrz 2008, 17:03 Miriam ponownie w TVN (u Drzyzgi) 6 października gościem "Rozmów w toku" będzie transseksualna modelka Miriam, znana widzom TVN z reality show "Wszystko o Miriam". Kontrowersyjny program emitowany był w TVN w 2005 roku. Wzięło w nim udział sześciu mężczyzn, którzy walczyli o względy seksownej modelki, nie wiedząc, że jest ona transeksualistą. Nagrodą dla zwycięzcy show miał być rejs prywatnym jachtem z Miriam i 10 tys. funtów. Widzowie od pierwszego odcinka wiedzieli, kim jest Miriam, uczestnicy programu poznali prawdę dopiero po trzech tygodniach. Brytyjska stacja Sky TV, która jako pierwsza nadawała "Wszystko o Miriam" ("There's Something About Miriam"), została pozwana przez uczestników show do sądu. Mężczyźni oskarżyli stację i twórców programu o nadużycie seksualne, zatajenie, zniesławienie, złamanie warunków kontraktu i szkody osobiste. Widzowie TVN będą mogli obejrzeć rozmowę Ewy Drzyzgi z Miriam w poniedziałek 6 października o godz. ... zgi,group4 ktos Bywalec Posty: 810 Rejestracja: wtorek 04 kwie 2006, 16:30 Re: Rozmowy w toku Post autor: ktos » środa 04 lut 2009, 09:18 "Rozmowy w toku" z zagranicznymi gwiazdami Żona i córka króla rock’n rolla w "Rozmowach w toku"?! Priscilla oraz Lisa Marie Presley opowiedzą w talk show Ewy Drzyzgi o bożyszczu tłumów, legendzie muzyki - Elvisie Presleyu. Jak żył, co kochał, jakim był mężem i ojcem? Ale to nie jedyne zagraniczne gwiazdy, które tej wiosny będą gośćmi programu. "Rozmowy w toku" goszczą na antenie TVN-u już od 10 lat, ale tematów do rozmów i ciekawych gości wciąż nie brakuje. Od poniedziałku, 16 lutego, stacja zaprasza na nowe odcinki programu. Producenci przygotowali dla widzów niespodziankę. W jednym z odcinków głównym bohaterem będzie prawdziwy lew o imieniu Lord. - Taki gość wymaga specjalnej obstawy. Właściciele zwierzęcia i weterynarz będą czuwać nad bezpieczeństwem Ewy Drzyzgi i uczestników programu - informują przedstawiciele stacji. - W kolejnych odcinkach programu na prośbę naszych widzów wrócimy do tematów rodzinnych i małżeńskich - dodają. - Do studia zaprosimy pary, które myślą o rozwodzie, bo nigdy wcześniej nie powiedziały sobie szczerze o tym, co ich boli i o co maja do siebie żal. Otwieracie opowiedzą o swoich problemach przy Ewie Drzyzdze. Wspólnie zastanawiamy się, czy jest jeszcze dla nich jakieś światełko w tunelu. Coraz więcej widzów dopomina się o takie programy w nadziei, że po obejrzeniu ich wspólnie z małżonkiem uda utrzymać czy polepszyć małżeństwo. Nowe odcinki "Rozmów w toku" od poniedziałku, 16 lutego, na antenie TVN-u. Marcin Przyjaciel Posty: 3923 Rejestracja: środa 07 lip 2004, 19:31 Re: Rozmowy w toku Post autor: Marcin » środa 04 lut 2009, 09:28 I o czym będzie Drzyzga z lwem dyskutować? I jak? Gorzej, jeśli ten lew przerwie wywiad, tak jak Kiszczak. podmark Bywalec Posty: 586 Rejestracja: niedziela 18 wrz 2005, 09:07 Re: Rozmowy w toku Post autor: podmark » środa 04 lut 2009, 18:02 Marcin pisze:I o czym będzie Drzyzga z lwem dyskutować? I jak? Z lwem może nie, ale z właścicielami tego kota jak najbardziej. O ich pracy (są artystami cyrkowymi), o niezwykłej przyjaźni między człowiekiem, a dzikim zwierzęciem, jakim jest lew; o tym, jak Jola czuwała dzień i noc przy Lordzie, kiedy ten był operowany. Co istotne, lew ten nie siedzi w klatce, ale chodzi nawet na spacery na "smyczy" r_r16 Fan Forum Posty: 2476 Rejestracja: piątek 31 sie 2007, 22:31 Lokalizacja: Oświęcim Re: Rozmowy w toku Post autor: r_r16 » piątek 27 sty 2012, 18:12 Jak wynika z filmu, Rozmowy w Toku zyskają odświeżoną czołówkę. To dobrze, bo odkąd program przeszedł na 16:9 na dobrą sprawę czołówka została skrócona jedynie do pokazania logo i tytułu odcinka. Niestety czołówka jest zrealizowana w sposób dużo gorszy, niż zrobił to Velvet. "Współpraca" Ewy Drzyzgi i elementów graficznych została zrealizowana baaaardzo amatorsko i gołym okiem widać niedociągnięcia. Ksero Bywalec Posty: 712 Rejestracja: czwartek 05 kwie 2012, 19:00 Re: Rozmowy w toku Post autor: Ksero » poniedziałek 03 wrz 2012, 07:58 Ciekawostka. W dzisiejszym odcinku ''Rozmów w toku'' gościem będzie Corinne Hofmann, bohaterka filmu ''Biała Masajka''. KKK prze_kw Przyjaciel Posty: 1275 Rejestracja: niedziela 14 sty 2007, 10:15 Re: Rozmowy w toku Post autor: prze_kw » poniedziałek 11 lut 2013, 16:05 Odświeżono lekko oprawę graficzną programu - pojawiły się nowe, fioletowo-białe belki, troszkę zmodyfikowana jest również plansza "za chwilę". Liczą się tylko Fakty. Trzeciak Fan Forum Posty: 3612 Rejestracja: piątek 08 lip 2011, 22:40 Re: Rozmowy w toku Post autor: Trzeciak » poniedziałek 11 lut 2013, 22:30 Co sezon (od jesieni 2010 roku) modyfikują oprawę graficzną programu. 3405t Bywalec Posty: 600 Rejestracja: środa 31 paź 2012, 14:12 Lokalizacja: Region TVP3 WARSZAWA Re: Rozmowy w toku Post autor: 3405t » wtorek 12 lut 2013, 16:36 dzięki takim "aktualizacjom" chcą być na fali, ale ten program jest jednak emitowany za długo Ksero Bywalec Posty: 712 Rejestracja: czwartek 05 kwie 2012, 19:00 Re: Rozmowy w toku Post autor: Ksero » wtorek 12 lut 2013, 17:39 Jednak nadal często emitują ciekawe tematy. Oglądalność jest, to program istnieje. KKK Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika
odcinek 2141 Rozmowy w toku. 16-letni Staś w Wigilię ubiegłego roku zapalił marihuanę, chwilę potem popełnił samobójstwo. Jego mama do dziś nie może sobie wybaczyć, że nie zauważyła problemów syna, który w tajemnicy przed rodziną co najmniej od roku popalał trawkę.
Program "Wszystko o Miriam" został zrealizowany w 2004 r. w Wielkiej Brytanii. Rok później, w Polsce, reality show wyemitowała stacja TVN Bohaterką programu była transpłciowa modelka Miriam Rivera, która pochodziła z Meksyku O serce ukochanej przez sześć tygodni starało się sześciu kandydatów, którzy nie znali tajemnicy Miriam Gwiazda programu zmarła w 2019 r. Oficjalną przyczyną śmierci było samobójstwo, jednak jej mąż nie wykluczał zaangażowania osób trzecich Więcej takich rozmów znajdziesz na stronie głównej Onetu Być może intencje producentów, kiedy wymyślali scenariusz programu "Wszystko o Miriam" ("There's Something About Miriam"), były całkiem niezłe. Niestety realizacja wypadła zdecydowanie gorzej. Przez pierwszych pięć odcinków wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Uczestnicy wykonywali kolejne zadania, by zdobyć serce Miriam Rivery, a ta eliminowała pod koniec każdego epizodu mężczyznę, który albo nie zachwycił jej na prywatnej randce, albo poradził sobie najgorzej podczas misji. Telewizyjny koszmar rozpoczął się dopiero w finale. Zwycięzcą został Tom, jednak zanim mógł odebrać główną nagrodę – 10 tys. funtów oraz rejs jachtem, to Miriam musiała mu zdradzić pewien sekret. Nie zrobiła tego oczywiście prywatnie, ale w tym celu zaprosiła wszystkich panów, którzy brali udział w konkursie na miłość. "Najsłabsze ogniwo": program, w którym poniżano uczestników za niewiedzę "Starałam się być szczera nie tylko z niektórymi z was, ale ze wszystkimi. Tak, jestem z Meksyku. Tak, jestem modelką i mam 21 lat" – rozpoczęła swoje przemówienie Rivera, stojąc twarzą w twarz ze wszystkimi uczestnikami. "Tom, uwielbiałam spędzać z tobą czas i całować się z tobą. Chciałabym, żebyś wiedział, że kocham mężczyzn i uwielbiam być kobietą" – dodała po chwili Miriam. Kadr z programu "Wszystko o Miriam", w którym wystąpiła Miriam Rivera Po tych słowach sytuacja wymknęła się spod kontroli. Panowie niemalże od razu wybuchli śmiechem i nie szczędzili szyderczych komentarzy. Wyraźnie zawstydzony laureat nie wiedział, gdzie uciec wzrokiem. "Bardzo proszę o ciszę. Zamknijcie się. Widzisz Tom... Nie jestem prawdziwą kobietą. Urodziłam się jako mężczyzna" – zakończyła swoje przemówienie modelka. Premierę odcinka w Wielkiej Brytanii śledziło blisko 1,5 mln widzów i był to zdecydowanie jeden z najbardziej szokujących momentów w ówczesnej telewizji. To, co pokazali producenci, przeszło najśmielsze oczekiwania fanów reality show. Komentarze wszystkich panów były bardzo nieprzyjemne i obrażały wszystkie osoby transpłciowe, które śledziły program. "Przecież ona mogła mieć wzwód, kiedy z nami się całowała" – mówił przed kamerą jeden z uczestników niezwykle kpiącym tonem. "Przecież to obrzydliwe" – wtórował mu inny. "Śmiechom nie było końca". Zwycięzca programu początkowo przyjął pieniądze i wycieczkę z Miriam, ale kiedy kamery zgasły, zdecydował, że rezygnuje z nagrody. Zamiast tego pozwał, wraz z pozostałymi mężczyznami, całą grupę producencką i próbował zablokować emisję programu. W pozwie uczestnicy biorący udział w serialu oskarżyli twórców o spowodowanie szkód psychicznych i emocjonalnych oraz spisek w celu popełnienia napaści seksualnej, ponieważ nie byli świadomi, że Miriam jest osobą transpłciową. Foto: J. Countess/WireImage / Getty Images Miriam Rivera w 2004 r. Emisja programu zrobiła więcej złego niż dobrego. Przede wszystkim format powielał negatywne stereotypy, a słowa "Nie jestem prawdziwą kobietą" były regresem walki o równość, szacunek i tolerancję. Warto zaznaczyć, że reality show było emitowane w 2004 r., kiedy zrozumienie dla osób transpłciowych było znacznie mniejsze niż dzisiaj. Dlatego "Wszystko o Miriam" nie powinno się pojawić nigdy w takiej formie na wizji. Niestety kpiny, które oglądali widzowie, nie mogły być usprawiedliwione jednym zdaniem wypowiedzianym na sam koniec programu. "Chciałam im przede wszystkim pokazać, że można pokochać osobę za jej wnętrze, a nie za to jak wygląda" – mówiła Miriam. "Takie programy nie tylko wzmacniają stereotyp, że płeć przy narodzinach osób trans jest »prawdziwa«, a nasza zidentyfikowana płeć jest »fałszywa«, ale także utrwalają mit oszustwa, a tym samym umożliwiają przemoc wobec nas" – mówiła po amerykańskiej emisji transpłciowa aktorka Julia Serano. Program został w USA pokazany w Dzień Widoczności Osób Transpłciowych. Przykra prawda programu "Dom nie do poznania". Rodziny wcale nie takie szczęśliwe Zła prasa reality show ciągnęła się za Miriam latami. Niestety modelka nie wyciągnęła lekcji z ogromnej fali krytyki, która spadła na nią – nawet od osób transpłciowych. Dokładnie na tych samych zasadach weszła do domu Wielkiego Brata w australijskim "Big Brotherze". Domownikom przedstawiła się jako Maria, a dopiero później wyznała im prawdę o sobie. Jej transpłciowość była traktowana przez realizatorów i nią samą jako skandal, który ma szokować. Właśnie dlatego zmieniono jej imię, by ponownie zagrać na emocjach widzów i domowników. Przed wizytą w domu Wielkiego Brata, celebrytka odbyła długi wywiad z prowadzącą program, by podkreślić sensacyjność wydarzenia. W 2007 r. gwiazda została napadnięta w swoim mieszkaniu w Nowym Jorku. Sprawca zaatakował ją młotkiem i wypchnął przez okno. W wyniku upadku z czwartego piętra Miriam trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie z licznymi złamaniami, krwotokiem wewnętrznym i uszkodzeniami mózgu. O swoich przeżyciach opowiedziała Ewie Drzyzdze w "Rozmowach w Toku", cieszyła się, że przeżyła. Dwa lata temu świat obiegła przykra wiadomość, że Miriam Rivera nie żyje. Oficjalną przyczyną śmierci modelki było samobójstwo, do którego miało dojść w jej domu w Hermisillo w Meksyku. Jej mąż jednak nie wierzył w to, by jego żona mogła popełnić samobójstwo, ponieważ w dniu śmierci miała z nim rozmawiać przez telefon. Kobieta mówiła, że źle się czuła i wymiotowała krwią. Tuż po zakończeniu rozmowy pojechała do szpitala. Mąż Miriam nie wykluczał zaangażowania osób trzecich. odcinek 2533 Rozmowy w toku. Każda kobieta ma prawo powiedzieć NIE i odmówić zbliżenia. Niezależnie, czy jest to obcy mężczyzna, kolega z pracy, czy własny mąż. Jak się bronić przed gwałtem? Tego dziś nauczy was Joanna instruktorka samoobrony, a gdzie szukać pomocy podpowie Iwona Wiśniewska.
Trudno o bardziej przewrotne odwrócenie biegunów dobra i zła. Zakonnik molestowany przed laty przez ks. Dymera jest obecnie oskarżony przez niego o zniesławienie. Mija właśnie ćwierć wieku od chwili, gdy prawi ludzie w Szczecinie rozpoznali zło i zaczęli szukać sprawiedliwości. Szukali jej od 1995 r., najpierw w Kościele – ale do tej pory nie znaleźli. Kolejne osoby zgłaszały problem kolejnym biskupom, ale nic z tego nie wynikało. 25 lat zmagań o kościelny akt sprawiedliwości analizujemy w kolejnych częściach śledczego reportażu Zbigniewa Nosowskiego. Dziś odcinek drugi. Część pierwszą można przeczytać tutaj. * „Nikt mnie nie zmusi do nienawiści”? Od momentu pojawienia się oskarżeń pod swoim adresem ks. Andrzej Dymer konsekwentnie uważa się za niewinnego i niesłusznie pomawianego. Gdy sprawa stała się publiczna, prawie nigdy nie chciał komentować toczącego się postępowania ani wyroków sądów. W nielicznych wypowiedziach do mediów, jakich udzielał, najczęściej powtarzał piękne chrześcijańskie słowa: „Nikt mnie nie zmusi do nienawiści”. W reportażu „Gazety Wyborczej” z 2008 r. twórca Ogniska św. Brata Alberta, ośrodka resocjalizacyjnego dla młodzieży zagrożonej patologiami, z podniesionym czołem opowiadał reporterom, że (jakoby) sam domagał się zbadania zarzutów przez watykańską Kongregację Nauki Wiary. Wierzył w korzystny wyrok, po którym „będzie mógł śmiało spojrzeć w oczy innym kapłanom. Odwiedzi swoich wrogów i powie im: «Widzicie? Byłem i jestem niewinny, myliliście się. Jeśli naprawdę jesteście ludźmi Kościoła, musicie uszanować ten wyrok»”. Duchowny zastanawiał się już wtedy, czy wytoczyć oskarżycielom proces o zniesławienie. „Takie rozwiązanie podpowiada mi potężna złość, jaką w sobie noszę – mówił prawie 13 lat temu Romanowi Daszczyńskiemu i Pawłowi Wiejasowi. – Ale czy wtedy zdam egzamin jako człowiek wiary? Chrystus mówił przecież, że trzeba miłować swoich nieprzyjaciół. I to jest genialna idea, która nie mogła wyjść od człowieka. To dar od Boga, można go szczerze przyjąć, jeśli uświadomimy sobie, że każdy nosi w sobie jakąś cząstkę dobra”. Podobną wersję przedstawiał ks. Dymer rok wcześniej Michałowi Stankiewiczowi z „Rzeczpospolitej” – pierwszemu dziennikarzowi, który przygotowywał publikację na ten temat (Stankiewicz skontaktował się ze mną po publikacji pierwszej części niniejszego cyklu; do jego reportażu z 2007 r., wstrzymanego przez redaktora naczelnego Pawła Lisickiego, wrócę jeszcze obszerniej w jednym z kolejnych odcinków). Ówczesny śledczy reporter „Rzeczpospolitej” usłyszał od duchownego: „Jestem zdeterminowany, by to wyjaśnić. Prosiłem nawet moich oskarżycieli, by podali mnie do prokuratury”. Coś istotnego jednak zmieniło się w podejściu ks. Dymera, skoro postanowił kilkanaście lat później pozwać do sądu dwie osoby – pisującego o jego sprawie dziennikarza i jednego z pokrzywdzonych – zarzucając im zniesławienie uniemożliwiające mu pełnienie powierzonych przez biskupa funkcji. Dziennikarz oskarżony o zniesławienie księdza W maju 2019 r., po emisji filmu braci Sekielskich „Tylko nie mówi nikomu”, „Gazeta Wyborcza” postanowiła przypomnieć opisywane już wcześniej przypadki oskarżeń o wykorzystywanie seksualne osób małoletnich kierowane pod adresem duchownych w różnych częściach Polski. Rzecz jasna, nie mogło w tym cyklu zabraknąć bezskutecznie dyskutowanej od kilkunastu lat sprawy ks. Dymera. Opisał ją w obszernym artykule Adam Zadworny. Dziennikarz szczecińskiej „Wyborczej” relacjonował: „Kiedy zaczynam pytać o sprawę ks. Andrzeja, rzecznik kurii i zarazem jej kanclerz ks. Sławomir Zyga wysyła mi sms: «W sprawie ks. Andrzeja, na prośbę zainteresowanego, pytania dotyczące jego osoby przekazuję do jego prawników». Jeszcze raz piszę do księdza Zygi. Podkreślam, że mam pytanie do arcybiskupa Andrzeja Dzięgi, a nie do księdza Andrzeja. Dlaczego purpurat pozwala na to, że ksiądz, na którym ciążą tak poważne zarzuty, pełni odpowiedzialne funkcje – choćby prowadzenie Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II?”. W odpowiedzi Zadworny dostał e-mail od adwokata Wojciecha Wojciechowskiego reprezentującego ks. Dymera. Prawnik informował, że „postępowanie prowadzone przez właściwy sąd kościelny jest w toku”. I dalej: „W związku z obowiązkiem zachowania tajemnicy obejmującej wiadomości dotyczące tego postępowania oraz w celu obiektywnego wyjaśnienia sprawy do czasu zakończenia postępowania nie jest możliwe udzielanie na ten temat żadnych informacji”. Mecenas zaznaczył również, że „formułowanie twierdzeń, które mogą naruszać dobra osobiste lub zniesławiać [ks. Dymera] skutkować będzie skierowaniem sprawy o ochronę dóbr osobistych na drogę procesu cywilnego oraz sprawy o zniesławienie na drogę procesu karnego”. Wydawało się, że adwokat tylko straszy. Do tej pory ks. Dymer nie pozwał przecież żadnej z osób, które zeznawały na jego niekorzyść, nawet braci Mogielskich, którzy – w jego wersji – toczyli z nim prywatną wojnę. Tym razem było jednak inaczej. Latem 2019 r. Zadworny otrzymał „akt oskarżenia w postępowaniu prywatnoskargowym”, w którym przywołano jego artykuł z maja. „Jestem więc oskarżony o zniesławienie” – mówi mi dziennikarz szczecińskiej „Gazety Wyborczej”. 17 września 2019 r. odbyło się pierwsze posiedzenie sądu, tzw. pojednawcze (tak sąd postępuje w sprawach o zniesławienie). Zadworny – jako oskarżony – domagał się wycofania aktu oskarżenia, mówiąc, że tak właśnie wyobraża sobie pojednanie w tej sprawie. Ks. Dymer – jako oskarżyciel prywatny – utrzymywał zaś, że został pomówiony, a informacje o molestowaniu są nieprawdziwe. „Do tej pory zostałem przesłuchany tylko ja – przedstawia aktualną sytuację procesu Adam Zadworny. – Przed sądem ze szczegółami opisywałem pracę nad swoim materiałem, który przecież przypominał opisywane już wcześniej zarzuty wobec ks. Dymera. Sąd, na nasz wniosek, ściągnął materiały umorzonego śledztwa i umorzonej sprawy sądowej przeciwko duchownemu. Są tam zeznania świadków – dorosłych mężczyzn, którzy ze szczegółami opowiadali, jak jako nastolatkowie byli wykorzystywani seksualnie”. Ks. Dymer miał być przesłuchany jako świadek. „Problem w tym, że wciąż nie stawia się w sądzie, więc rozprawy są odraczane – mówi Zadworny. – Z dokumentacji lekarskiej, jaką przedstawiają jego pełnomocnicy, wynika, że jest ciężko chory. Żałuję, że rozprawy nie są prowadzone. Mamy do ks. Dymera ważne pytania”. Oskarżenie dziennikarza o zniesławienie to jednak w sumie mało znaczący krok w porównaniu z kolejnym aktem oskarżenia, jaki złożył ks. Dymer kilka tygodni później. Ksiądz pozywa księdza Korespondencję adresowaną do franciszkańskiej nadmorskiej parafii listonosz zazwyczaj zostawia na furcie klasztornej. Ale we wrześniu 2019 r. musiał wziąć pokwitowanie – przyniósł bowiem list polecony z potwierdzeniem odbioru nadany przez sąd w Pucku. Trzeba się jeszcze tylko było upewnić, czy nie zaszła pomyłka. Nazwisko adresata się zgadzało, ale sąd posłużył się nie zakonnym imieniem proboszcza, pod którym teraz występuje, lecz oficjalnym imieniem z dokumentów. Tożsamość adresata się zgadzała. Jakież było zdumienie zakonnika, gdy otworzył korespondencję. W nagłówku widniał pogrubiony ostrzegawczy napis „STAWIENNICTWO OBOWIĄZKOWE”. Okazało się, że jest to wezwanie do sądu w charakterze oskarżonego! I to „w sprawie z oskarżenia prywatnego, wniesionego przez Andrzeja Dymera”!?! W tym miejscu liczba wykrzykników i znaków zapytania powinna być dużo, dużo większa, zważywszy na dotychczasową rolę „oskarżyciela” w życiu „oskarżonego”. Ale przedstawmy najpierw szczegóły aktu oskarżenia. „Działając w imieniu oskarżyciela prywatnego Andrzeja Dymera (pełnomocnictwo w załączeniu), oskarżam Sebastiana Krasuckiego o to, że: – w dniu 3 listopada 2017 r. sporządził, a następnie wysłał list do Ojca Prowincjała Prowincji św. Franciszka z Asyżu w Polsce, w treści którego użył następujących stwierdzeń: «Zostałem wtedy parokrotnie wykorzystany seksualnie przez dyrektora ośrodka, ks. Dymera», «Z tego, co wiem, ks. Andrzej Dymer może mieć nadal kontakt z młodzieżą i dziećmi, dlatego obawiam się, że może nadal praktykować proceder, którego sam stałem się ofiarą», czym znieważył oskarżyciela prywatnego o takie działanie, które naraża go na poniżenie w opinii publicznej oraz na utratę zaufania potrzebnego do dla stanowiska [błąd w oryginale – dyrektora Instytutu Medycznego Jana Pawła II w Szczecinie, czym działał na jego szkodę, tj. o czyn z art. 212 par. 1 Akt oskarżenia nosi datę 5 sierpnia 2019 r., a podpisał go w imieniu ks. Dymera szczeciński adwokat Wojciech Wojciechowski. Oskarżenie wpłynęło do nadmorskiego sądu ze względu na ówczesne miejsce zamieszkania zakonnika. Sąd zaś wysłał je do oskarżonego (przyzwyczaj się, czytelniku, że oto właśnie oskarżonym w tym odcinku staje się osoba pokrzywdzona) 9 września 2019 r., czyli na tydzień przed wspomnianą już pierwszą rozprawą z Adamem Zadwornym w Szczecinie. List do prowincjała Do aktu oskarżenia adwokat duchownego dołączył kopię listu zakonnika do swojego prowincjała. Na kopii widnieje pieczęć Gdańskiego Trybunału Metropolitalnego z 4 czerwca 2018 r. List ten trafił bowiem do akt drugiej instancji procesu kanonicznego w sprawie ks. Dymera, prowadzonego od 2008 r. w Gdańsku (zob. pierwszy odcinek niniejszego cyklu). W przytoczonym liście franciszkanin prosił swojego przełożonego o pomoc prawno-kanoniczną. Od wielu lat bowiem trwa postępowanie karne, w którym przedstawił on krzywdę, jakiej doznał przed laty z rąk ks. Dymera. O wynikach tego procesu zakonnik nic jednak nie wiedział, choć zeznania w nim złożył ponad 13 lat wcześniej. Wyraził więc swój niepokój w piśmie do prowincjała. Ten przesłał je do generała zakonu oraz do watykańskiej Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Ostatecznie przez Kongregację Nauki Wiary – nadzorującą wszystkie sprawy oskarżeń duchownych o wykorzystanie seksualne osób małoletnich – list polskiego zakonnika trafił do akt procesu kanonicznego drugiej instancji. Żeby zrozumieć sens prośby o pomoc prawno-kanoniczną, trzeba przypomnieć, że kościelne prawodawstwo nie przewiduje w procesach kanonicznych statusu pokrzywdzonego. Osoba zgłaszająca fakt wykorzystania seksualnego posiada w kościelnych procesach status zaledwie świadka – co skutkuje m. in. tym, że sprawca (jako podejrzany) ma pełny dostęp do akt procesowych, zaś pokrzywdzony (jako świadek) wręcz przeciwnie. Co wrażliwsze trybunały kościelne świadome są skandalicznego charakteru takiego rozwiązania prawnego. Stosując rozszerzającą interpretację przepisów, na różne sposoby umożliwiają więc pokrzywdzonym pełniejszy udział w postępowaniu. W przypadku ojca Tarsycjusza (takie imię zakonne przybrał Sebastian Krasucki) wsparcie zgromadzenia zakonnego umożliwiło dopuszczenie do przebiegu procesu drugiej instancji adwokata reprezentującego zakonnika. Jest to rozwiązanie rzadko spotykane w sądach kościelnych. Zastosowanie takiego podejścia w obowiązującym stanie prawnym świadczy o dużym szacunku gdańskiego trybunału wobec pokrzywdzonego (formalnie: świadka). W niczym to jednak nie przyspieszyło tempa postępowania. „Jak oszalały i strasznie podniecony” Staram się opisywać tę historię możliwie beznamiętnie, ale wyobrażam sobie, jakie emocje musiał przeżywać ojciec Tarsycjusz, słysząc, że oto z pokrzywdzonego staje się oskarżonym. Trudno o bardziej przewrotne odwrócenie biegunów dobra i zła. Zwłaszcza gdy wiadomo, co przeżył dzisiejszy zakonnik – wówczas nastoletni Sebastian – zimą 1993 r., kilka tygodni po swoich 17. urodzinach. Do tej pory jego świadectwo pojawiało się niekiedy publicznie, ale pod imieniem Szczepan. Mnie pozwolił jednak na używanie swojego prawdziwego imienia i nazwiska. „Skończyłem niedawno 45 lat, z czego większość życia w cieniu tej sprawy. Pora wyjść z tego cienia, skoro nawet Kościół, któremu służę, nie potrafił przez ćwierć wieku doprowadzić do aktu sprawiedliwości” – mówi ojciec Tarsycjusz. Sebastian Krasucki trafił do Ogniska św. Brata Alberta na początku roku szkolnego 1992/1993. Wcześniej został za młodzieńcze ekscesy wyrzucony z technikum ogrodniczego i z internatu (do szkoły przyjęto go ponownie po kilku tygodniach, a do internatu – po roku). Znajomi polecili mu ośrodek w Lasku Arkońskim. „Czymś bardzo krępującym było dla mnie, kiedy – podczas przyjmowania do Ogniska – ks. Andrzej, w czasie osobistego spotkania u niego w pokoju, kazał mi się rozebrać do naga, aby, jak mówił, przeprowadzić rutynową kontrolę higieny osobistej. Ksiądz mówił, że zawsze tak sprawdza nowo przyjętych chłopców”. Tak opowiadał swoją historię 5 czerwca 2003 r. (zaledwie trzy tygodnie po swoich święceniach kapłańskich), gdy w klasztorze we Wronkach odwiedził go dominikanin Marcin Mogielski. Skończyłem niedawno 45 lat, z czego większość życia w cieniu tej sprawy. Pora wyjść z tego cienia, skoro nawet Kościół, któremu służę, nie potrafił przez ćwierć wieku doprowadzić do aktu sprawiedliwości ojciec Tarsycjusz „Innym krępującym zachowaniem księdza podczas indywidualnych spotkań u niego w pokoju były czułe przytulenia i pocałunki”. Zdarzało się też, że przychodził do wspólnej łaźni, stawał w drzwiach i obserwował kąpiących się wychowanków. W styczniu lub lutym 1993 r. Sebastian zażył dużą dawkę aviomarinu na czczo. Następnie odurzony błąkał się po mieście. Gdy wracał tramwajem do Ogniska, spotkał jednego z wychowawców. O tym, co zaszło później, tak opowiedział Marcinowi Mogielskiemu: „Ks. Andrzej Dymer wezwał mnie na rozmowę – był to już późny wieczór (ok. godz. tego samego dnia. Gdy wszedłem do pokoju ks. Andrzeja, zdziwiło mnie, że jest on w piżamie, a łóżko już było pościelone. Ks. Andrzej kazał mi usiąść na łóżku i – po zadaniu kilku pytań dotyczących mojego wybryku – zaczął mnie obejmować i całować. Sposób całowania był podniecony i oszalały. W końcu ks. Andrzej przewrócił mnie na łóżko i zaczął rozpinać moje ubranie. Przez cały czas zachowywał się jak oszalały i strasznie podniecony. Następnie swoją ręką zaczął obmacywać moje genitalia. Ja w tym czasie leżałem w odrętwieniu spowodowanym wyczerpaniem po zażyciu lekarstw, ale także szokiem z powodu zaistniałej sytuacji. Było to w atmosferze szantażu, gdyż zdawałem sobie sprawę, że za mój wybryk mogę zostać wyrzucony z ogniska. Całe to wydarzenie zakończyło się silnym podnieceniem i orgazmem ks. Andrzeja. Po chwili ks. Andrzej kazał mi opuścić swój pokój”. Wyniesiony z Ogniska „Następnego dnia rozmawiałem ze współmieszkańcami o wydarzeniu z ks. Andrzejem – mówiąc ogólnie, że się do mnie dobierał. W czasie tej rozmowy widziałem ciche potwierdzenie ze strony chłopaków – miałem pewność, że oni doświadczyli podobnych sytuacji. W jakiś sposób ks. Andrzej dowiedział się, że ja rozpowiadam takie rzeczy o nim. W konsekwencji zostałem zmuszony do publicznych przeprosin ks. Andrzeja w czasie śniadania. Nie byłem w stanie wypowiedzieć słowa, rozpłakałem się i uciekłem. Na drugi dzień musiałem się spakować i opuścić Ognisko”. Decyzję o wyrzuceniu Sebastiana wychowawcy Ogniska – przekonani o oszczerczym charakterze oskarżeń pod adresem dyrektora – zrealizowali szybko i dosłownie. Ponieważ chłopak stawiał opór, to został wyniesiony na zewnątrz. Dyżur wychowawczy miał tego wieczoru Marek Mogielski. To on wraz z kolegami wynosił Sebastiana z Ogniska. A w ślad za nim – jego plecak i buty, których chłopak nie chciał wcześniej włożyć. Dopiero dwa lata później Marek Mogielski zrozumiał, w czym uczestniczył… Po latach zadzwonił do dawnego wychowanka i serdecznie go przeprosił. „Sam doświadczyłem zła i chciałbym przed tym złem ochronić innych” Całe szczęście, na odchodnym ks. dyrektor dał Sebastianowi kontakt do parafii na osiedlu Słonecznym, mówiąc, że ma szansę znaleźć tam nocleg. I owszem, znalazł – przygarnęła go do swojej świetlicy i zaoferowała miejsce do spania na materacu siostra Miriam, o której pisałem w poprzednim odcinku tego cyklu. „Wyglądał na spokojnego chłopaka. Dałam mu jeść i spytałam: «Dlaczego zostałeś wyrzucony z Ogniska?». Odpowiedział tylko: «Nie zgodziłem się z kierownikiem». Widząc, że coś głęboko przeżywał, o nic więcej nie dopytywałam”. Pod opieką siostry Miriam Sebastian spędził kilka miesięcy. Dwa lata później postanowił wstąpić do franciszkanów. Oboje podtrzymywali ze sobą kontakt. Jako diakon Sebastian przyjechał 16 października 2002 r. na poświęcenie domu pielgrzyma, który prowadzi do dziś siostra Miriam. Asystował wtedy w liturgii abp. Zygmuntowi Kamińskiemu. Miriam wykorzystała to osobiste spotkanie z dawnym podopiecznym, żeby spytać go o doświadczenia z Ogniska (nieco wcześniej dowiedziała się o oskarżeniach wobec ks. Dymera). Wspomniała, że od innych osób słyszała, iż dyrektor Ogniska wykorzystywał seksualnie swych wychowanków. „Na pytanie s. Miriam odpowiedziałem, że mogę zaświadczyć, iż w czasie mojego pobytu w Ognisku ks. Andrzej dopuszczał się czynów homoseksualnych, czego również doświadczyłem na sobie. Byłem gotowy jechać do arcybiskupa, aby opowiedzieć o tym, co mnie spotkało w Ognisku. Moją gotowość podtrzymuję nadal i jeżeli będzie taka potrzeba, to potwierdzę to wszystko, co zostało wyżej zapisane” – deklarował w 2003 r. Siostra Miriam była pierwszą osobą, z którą Sebastian rozmawiał o swojej krzywdzie. „O tym, co zaszło między ks. Andrzejem a mną u niego w pokoju, nie mówiłem nikomu. Tylko swoim rodzicom powiedziałem, że ks. Andrzej Dymer jest homoseksualistą, ale rodzice za bardzo mi nie wierzyli”. Sebastian wspomina też: „kilka razy ksiądz Andrzej namawiał mnie do spowiedzi u siebie, co traktowałem jako zmuszanie i natręctwo”. Po latach uświadomił sobie również „duży związek między wykroczeniami podopiecznych a nocnymi rozmowami u ks. Andrzeja w pokoju. Chłopak, który dopuścił się wykroczenia i mógł przez to być wyrzuconym z Ogniska, był wzywany na osobiste spotkanie w pokoju, głównie późnym wieczorem”. Swój stosunek do ks. Dymera w 2003 r. Tarsycjusz tak podsumowywał: „Nie kieruję się chęcią zemsty czy odwetem, ale dobrem innych ludzi. Sam doświadczyłem zła i chciałbym przed tym złem ochronić innych”. „Wniosku o ściganie nie składam” O tych samych wydarzeniach Sebastian/Tarsycjusz opowiadał później jeszcze na dwóch oficjalnych przesłuchaniach – w sądzie kościelnym w 2004 r. i w prokuraturze w 2008 r. „Młody ksiądz notariusz w sądzie w Szczecinie łapał się za głowę, gdy notował moje zeznania. «I ty do kapłaństwa po tym wszystkim poszedłeś?» – spytał mnie potem. Jakoś tak. Mam wewnętrzne przeświadczenie, że słusznie zrobiłem. I Pan Bóg mi pomógł”. Trudne było zwłaszcza przesłuchanie w prokuraturze. „Przesłuchiwała mnie młoda pani prokurator, pytała o kwestie intymne, a odbywało się to wszystko w dużej sali, do której przychodziły inne osoby”. Padło wtedy również pytanie, dlaczego Sebastian nie zawiadomił organów ścigania. Odpowiedział: „bo wstydziłem się tego, chciałem to wymazać z pamięci, widziałem też reakcję wychowawców, rodziców, że nikt w to nie wierzył. Potem uznałem, że to nie jest sprawa, którą trzeba wyciągać na światło dzienne. Uważałem, że może ksiądz się nawrócił”. Dlaczego Sebastian nie zawiadomił organów ścigania? „Wstydziłem się tego, chciałem to wymazać z pamięci, widziałem też reakcję wychowawców, rodziców, że nikt w to nie wierzył” W duchu chrześcijańskiego miłosierdzia ojciec Tarsycjusz złożył podczas zeznań w prokuraturze deklarację: „Jeżeli karalność tego czynu zależałaby od mojego wniosku, to ja oświadczam, iż takiego wniosku o ściganie ks. Andrzeja Dymera nie składam. W mojej ocenie sprawę tę powinien wyjaśnić sąd biskupi”. Zeznania zakonnika zostały uznane za wiarygodne przez wszystkie organy wymiaru sprawiedliwości. Nawet decyzje prokuratury o umorzeniu śledztwa czy sądu o oddaleniu zarzutów nie kwestionowały autentyczności tych zeznań. Prokuratura nie podejmowała w tej sprawie dalszych działań, stwierdziwszy, że pokrzywdzony miał ukończone 15 lat, a zeznał też, że podczas wydarzenia nie stosowano wobec niego przemocy. Działanie ks. Dymera mogło więc być ewentualnie uznane jedynie za przestępstwo polegające na doprowadzeniu do poddania się czynowi nierządnemu poprzez nadużycie stosunku zależności. Jednak – zgodnie z ówczesnym kodeksem karnym – karalność tego przestępstwa przedawniła się w styczniu 1998 r., czyli 10 lat przed przesłuchaniem. „Nawiązał znajomości z tysiącami osób” A co myśli o „oskarżonym” Sebastianie Krasuckim oskarżyciel prywatny Andrzej Dymer? Co myśli w roku 2020 – nie wiem. Próbowałem bezskutecznie nawiązać z nim kontakt już poprzednio. Tym razem o pomoc zwróciłem się do mec. Wojciecha Wojciechowskiego. Od dziesięciu dni nie otrzymałem jednak żadnej odpowiedzi z jego kancelarii. Trzeba więc sięgnąć do uzasadnienia aktu oskarżenia. Czytamy w nim, że treść listu zakonnika do prowincjała „niewątpliwie znieważana [błąd w oryginale] oskarżyciela prywatnego, w szczególności stwierdzenie o rzekomym wielokrotnym molestowaniu, którego miał dopuścić się Andrzej Dymer. Podnoszone w liście twierdzenia są nieprawdziwe, co zostało potwierdzone już w prowadzonych postępowania [błąd w oryginale] karnych. Andrzej Dymer jest osobą niewinną. O okoliczności tej wie sam Sebastian Krasucki, lecz pomimo tego czyni niepotwierdzone zniesławiające zarzuty”. W akcie oskarżenia adwokat ks. Dymera długo wymienia liczne zasługi swojego klienta i zorganizowane przezeń inicjatywy służące dobru publicznemu. Stwierdza też, że realizując te działania, „Andrzej Dymer nawiązał znajomości z tysiącami osób, w tym z wybitnymi przedstawicielami medycyny i innych dziedzin nauki” (tu padają nazwiska 23 osób o tytule naukowym prof. dr hab., Bogdana Chazana i Tomasza Grodzkiego, obecnego marszałka Senatu), „jak również z wieloma przedstawicieli [błąd w oryginale] administracji rządowej i samorządowej. Jest więc osobą powszechnie znaną w środowisku lokalnym Szczecina i nie tylko” (marszałek Grodzki nie odpowiedział na moje pytanie o relacje, jakie łączyły go w Szczecinie z ks. Dymerem). Mec. Wojciechowski przywołuje prowadzone w sprawie ks. Dymera postępowania prokuratorskie i sądowe, w których „nie udowodniono mu winy”. „Sebastian Krasucki w swoim liście podnosi zaś, że był parokrotnie molestowany przez Andrzeja Dymera oraz zawiera stwierdzenie, że Andrzej Dymer może dalej praktykować ten «proceder». Sebastian Krasucki w swoim liście przedstawił Andrzeja Dymera jako pedofila, w liście kierowanym do jednego z wyższych rangą kapłanów. Podnoszone w liście twierdzenia są jednak nieprawdziwe, co zostało potwierdzone już w prowadzonych postępowania [błąd w oryginale] karnych”. Zakonnik wziął udział w „nagonce” na osoby duchowne? Jak to możliwe, że wewnątrzzakonny list do prowincjała staje się pretekstem do skargi o zniesławienie? Brzmi to bardzo dziwnie, ale polskie prawo tego nie wyklucza. Artykuł 212 par. 1 kodeksu karnego interpretowany jest w taki sposób, że do tego, aby nastąpiło poniżenie kogoś w opinii publicznej lub utrata zaufania potrzebnego dla danego stanowiska – pomówienie nie musi mieć charakteru publicznego. Adwokaci mogą więc twierdzić, że wystarczy, jak w tym przypadku, czynność nazwana przez pełnomocnika ks. Dymera „wysłaniem szkalującego listu do przełożonego pokrzywdzonego” (tu ciekawostka: okazuje się, że w swym niechlujnie językowo sporządzonym akcie oskarżenia mec. Wojciechowski nazywa jednak Sebastiana Krasuckiego „pokrzywdzonym”!). Młody ksiądz notariusz w sądzie łapał się za głowę, gdy notował moje zeznania. „I ty do kapłaństwa po tym wszystkim poszedłeś?” – spytał mnie potem. Jakoś tak. Mam wewnętrzne przeświadczenie, że słusznie zrobiłem. I Pan Bóg mi pomógł ojciec Tarsycjusz Według adwokata „stopień zawinienia oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości czynu są znaczne. Działanie oskarżonego charakteryzuje się świadomym podniesieniem i rozgłoszeniem nieprawdziwych zarzutów odnoszących się do oskarżyciela prywatnego”. Przy okazji Wojciechowski zarzuca Krasuckiemu w imieniu Dymera, „że dział [błąd w oryginale] on w czasie publicznej «nagonki» na osoby duchowne wywołanej publikacją filmu Tomasza Sekielskiego. Nie ulega wątpliwości, że reportaż ten (niepoparty żadnymi dowodami i sprzeczny z orzeczeniami wydanymi w postępowaniu karnym) miał jedynie na celu wywołanie zainteresowania swoją osobą” (czyli Sekielskiemu rzekomo zależało tylko na rozgłosie wokół samego siebie). Ten ostatni akapit jest bardzo charakterystyczny dla sposobu myślenia oskarżycieli. Po pierwsze, adwokat ks. Dymera twierdzi, że zakonnik wziął udział w „nagonce” na osoby duchowne. Komentować tego nie trzeba… Po drugie zaś, miał działać na fali filmu „Tylko nie mów nikomu”. Kłopot w tym, że film ten miał premierę 11 maja 2019 r., zaś list ojca Tarsycjusza do prowincjała nosi datę o półtora roku… wcześniejszą: 3 listopada 2017 r. Ten ostatni błąd wyjaśnia (acz go nie usprawiedliwia) stwierdzenie mecenasa, że „o fakcie wysłania spornego listu oskarżyciel prywatny dowiedział się dopiero w lipcu 2019 r.”. Autorzy aktu oskarżenia zapomnieli nawet porządnie sprawdzić daty. W sumie oskarżenie to kolos stojący na glinianych nogach. Zgodnie z art. 213 par. 1 kodeksu karnego nie ma przestępstwa zniesławienia, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy. Poza tym – w jaki sposób skierowanie listu do prowincjała franciszkanów mogłoby poniżyć ks. Dymera w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla piastowania stanowiska dyrektora Instytutu Medycznego? Trzeba by w tym celu wykazać, że ów prowincjał mógł na to odpowiednio oddziaływać. Akt oskarżenia – nawet w warstwie argumentacyjnej – wygląda więc raczej na wyraz retorsji wobec zakonnika i próbę osiągnięcia „efektu mrożącego”. Homoseksualizm jako broń Bezpośrednio o Sebastianie Krasuckim ks. Andrzej Dymer wypowiedział się w autoryzowanej wypowiedzi dla Michała Stankiewicza, przygotowanej w 2007 r. do druku w „Rzeczpospolitej”. Powiedział wtedy o swym dawnym wychowanku, który od 1995 r. jest franciszkaninem: „Narkoman. Kierownik internatu doniósł o jego kontaktach homoseksualnych z innym chłopakiem, odbyłem z nimi rozmowę. Byli agresywni. Tego samego dnia ten drugi chłopak symulował próbę samobójczą i został usunięty z ogniska. S. dostał szansę pozostania, ale z niej nie skorzystał”. Obrona przez atak to stała strategia ks. Dymera. Również podczas procesu kanonicznego – w obu instancjach – jego obrońcy przedstawiali wciąż nowe argumenty mające zdyskredytować w oczach sądu osoby, które go oskarżają. Celem ataków byli zwłaszcza dwaj duchowni – Tarsycjusz Krasucki OFM i Marcin Mogielski OP – których zeznania przeciw ks. Dymerowi psychologicznie mogły być dla sądu kościelnego najbardziej wiarygodne ze względu na ich status w Kościele. Ojciec Tarsycjusz nie krępuje się mówić o swojej młodzieńczej przeszłości. „Przecież gdybym nie sprawiał kłopotów wychowawczych, nie trafiłbym do tego Ogniska!”. Jego zdaniem, ks. Dymer wszystkim poszkodowanym zarzucał homoseksualizm, alkoholizm lub narkomanię. „Wypowiadał się w sposób obraźliwy, agresywny i poniżający o świadkach, który zeznawali na jego niekorzyść. Najczęstszy motyw to rzekoma zemsta homoseksualistów. W związku z tym zarzutem podczas procesu kanonicznego byłem – na wniosek ks. Dymera – badany psychologicznie i seksuologicznie. Opinie są w aktach sprawy – nie stwierdzono ani uzależnienia, ani skłonności homoseksualnych. Musiałem wtedy odpowiadać na bardzo intymne pytania stawiane przez obrońcę ks. Dymera. Niektóre z nich były tak drastyczne i sugerujące mój homoseksualizm, że aż uchylał je rzecznik sprawiedliwości. Ksiądz adwokat reprezentujący Dymera był oburzony uchylaniem pytań”. Kto mieczem wojuje… W postępowaniach przed sądami państwowymi przy rozpatrywaniu zarzutów również pojawiał się wątek stwierdzania orientacji seksualnej (rzecz jasna, nie po to, by homoseksualistów piętnować) – tyle że dotyczył on ks. Andrzeja Dymera. Pod tym względem sędziowie byli jednoznaczni. Według wyroku Sądu Okręgowego „Sąd I instancji powinien dostrzec, iż Andrzej Dymer wykorzystywał seksualnie osoby w jakimś stopniu od niego zależne, w tym i podopiecznych prowadzonego przez niego Ogniska Brata Alberta” Nawet w uniewinniającym wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum z 6 sierpnia 2014 r. czytamy „materiał ten nie wykazał w sposób niebudzący wątpliwości sprawstwa i winy oskarżonego” (stąd uniewinnienie, gdyż wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego). „W ocenie Sądu przeprowadzone postępowanie wykazało natomiast, iż Andrzej Dymer jest mężczyzną o orientacji homoseksualnej. Wskazują na to wprost zeznania przesłuchiwanych w sprawie świadków (…), którzy mieli kontakty homoseksualne z oskarżonym. Sąd nie znalazł podstaw, aby zeznaniom złożonym przez wymienionych świadków nie dać wiary. W ocenie Sądu zeznania złożone przez tych świadków są zeznaniami szczerymi i jako takie w ocenie Sądu są wiarygodne”. Jednym z trzech świadków wymienionych w tym punkcie jest Sebastian Krasucki. Jeszcze dobitniejszy jest wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z 4 maja 2015 r., uchylający uniewinnienie. Według wyroku „Sąd I instancji powinien dostrzec, iż zeznania te nie tylko potwierdzają, że Andrzej Dymer jest mężczyzną o orientacji homoseksualnej i że świadkowie ci mieli kontakty seksualne z oskarżonym, ale i to, że do owych kontaktów dochodziło w określonych okolicznościach, a Andrzej Dymer wykorzystywał seksualnie osoby w jakimś stopniu od niego zależne, w tym i podopiecznych prowadzonego przez niego Ogniska Brata Alberta”. Przytoczone wyżej uzasadnienie decyzji sądu odwoławczego jest w całości miażdżące dla niższej instancji. Można w nim przeczytać „Niewątpliwym jest bowiem, że dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd I instancji potraktował wybiórczo materiał dowodowy i uwzględnił jedynie te dowody, które były dla oskarżonego korzystne”. Argumenty na poparcie tej tezy są następnie drobiazgowo prezentowane na kolejnych stronach uzasadnienia. Przypomnieć trzeba, że po tej decyzji Sądu Okręgowego sprawa wróciła do Sądu Rejonowego, ale tam stwierdzono, że właśnie upłynęło przedawnienie karalności czynu, więc sprawy nie rozpatrywano ponownie. Dlaczego akurat Tarsycjusz? Intrygująca jest dla mnie decyzja ks. Dymera, aby w roku 2019 wytoczyć dwa procesy o zniesławienie. Rozumiem, że chciał postraszyć dziennikarza opisującego sprawę. Choć i ta decyzja nosi znamię działania na oślep, trudno bowiem liczyć, że Agora pozostawi swojego dziennikarza bez solidnego wsparcia prawnego (dla ewentualnego ułatwienia pracy adwokatom, którzy chcieliby mnie zaskarżyć, wskazuję, że dane adresowe „Więzi” można znaleźć w zakładce „Kontakt”). Ale dlaczego ks. Dymer zdecydował się złożyć akt oskarżenia o zniesławienie wobec Sebastiana Krasuckiego – i to za stwierdzenie wyrażone w prywatnej korespondencji – choć nie składał podobnych pozwów przeciwko innym osobom, które publicznie go obciążały? Skąd ta zmiana strategii? Od 28 lat żyję z tym piętnem. Od 16 lat trwają kolejne przesłuchania, wezwania, posiedzenia, badania, procesy – a każdy taki fakt to dla mnie kolejne upokorzenie… Kiedyś nawet prawie całą korespondencję sądową wrzuciłem do niszczarki ojciec Tarsycjusz Nie mając informacji z pierwszej ręki od samego ks. Dymera, trzeba snuć w tym zakresie dziennikarskie hipotezy. Zresztą naiwnością byłoby liczenie na całkowicie szczerą odpowiedź duchownego co do jego własnych intencji. Moim zdaniem, warto tu dostrzec pewną sekwencję czasową. List ojca Tarsycjusza do prowincjała powstał w listopadzie 2017 r., gdy proces kanoniczny drugiej instancji pogrążony był jeszcze w całkowitej bezczynności. W następnym roku postępowanie wreszcie ruszyło. A skoro już proces się rozpoczął, to kiedyś będzie musiał się zakończyć… Ks. Dymer zaczął więc podejmować działania mające przedłużać jego trwanie, np. wystąpił z wnioskiem o jeszcze jedno badanie psychologiczne siebie samego. Istotne zmiany przyniósł rok 2019. Film braci Sekielskich poruszył polską opinię publiczną na masową skalę. Z pewnością wpływa to na emocje społeczne, także emocje towarzyszące sędziom trybunału gdańskiego. A werdykt tego trybunału będzie miał moc ostateczną. Oskarżonemu w procesie kanonicznym zaczął się więc palić grunt pod nogami. Strategia przeczekania – która do tej pory była skuteczna – przestała wystarczać. Trzeba więc było wszelkimi sposobami podważać osobę i stanowisko prezentowane przez Tarsycjusza jako najpoważniejszego świadka dla sądu drugiej instancji. Sam zakonnik nie ma wątpliwości. „Celem było wystraszenie mnie. Jeśli ks. Dymer zostanie uznany za winnego przez trybunał gdański, to nie będzie już miał instancji odwoławczej. To wpłynęłoby na jego pozycję w diecezji. Uderzałoby też w biskupów, którzy tę sprawę tak długo zamiatali pod dywan”. Jezus cierpi z tego powodu Posiedzenie pojednawcze w puckim sądzie miało odbyć się 2 grudnia 2019 r. Nie odbyło się, bo okazało się, że sąd nie zawiadomił prawidłowo przedstawicieli prawnych ks. Dymera. Później sąd wyznaczał cztery kolejne terminy, lecz za każdym razem posiedzenie odwoływano. A to choroba sędziego, a to pandemia… Ojciec Tarsycjusz ma już dosyć ciągania po sądach i tłumaczenia, że nie jest wielbłądem. Mówi: „Od 28 lat żyję z tym piętnem. Od 16 lat trwają kolejne przesłuchania, wezwania, posiedzenia, badania, procesy – a każdy taki fakt to dla mnie kolejne upokorzenie… Kiedyś nawet prawie całą korespondencję sądową wrzuciłem do niszczarki, bo już nie chciałem z tym mieć nic wspólnego. Kto w tym wszystkim patrzy na moją krzywdę jako 17-letniego chłopaka, za którą nie przeprosił ani sprawca, ani przedstawiciele kryjących go struktur kościelnych? Czy tak trudno rozeznać w kościelnym trybunale, że ten ksiądz nadużywał swojej funkcji dla własnych korzyści seksualnych? A ten proces o zniesławienie to już podwójna perfidia – niszczenie dobrego imienia człowieka, który już dawno został skrzywdzony”. „Nie obraziłem się na Boga. Ani na Kościół jako Mistyczne Ciało Chrystusa – mówi mi franciszkanin, który od 2016 r. jest, ustanowionym przez papieża Franciszka, misjonarzem miłosierdzia. – Ale te kościelne rozgrywki instytucjonalne, jakich sam doświadczam, są nie do zniesienia. Nauczamy innych, moralizujemy, ale nie potrafimy zrobić porządków we własnych szeregach. Jezus cierpi z tego powodu. Św. Faustyna w «Dzienniczku» miała wizję Jezusa, który opuszcza zakony i kościoły. To dla nas porażająca przestroga”. Akt nominacji ojca Tarsycjusza (Sebastiana Krasuckiego) na papieskiego misjonarza miłosierdzia Chodzi o tę wizję: „Pod koniec drogi krzyżowej, którą odprawiałam, zaczął się skarżyć Pan Jezus na dusze zakonne i kapłańskie, na brak miłości u dusz wybranych. – Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły. Odpowiedziałam: – Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. Odpowiedział Pan: – Ta chwała rani Serce Moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów. Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy, dusze letnie, które mają zaledwie tyle ciepła, aby się same przy życiu utrzymać. Serce Moje znieść tego nie może. Wszystkie łaski Moje, które codziennie na nich zlewam, spływają jak po skale. Znieść ich nie mogę, bo są ani dobrzy, ani źli. Na to powołałem klasztory, aby przez nie uświęcać świat; z nich ma wybuchać silny płomień miłości i ofiary. A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego. Jakżeż zasiędą na przyobiecanej stolicy sądzenia świata, gdy winy ich cięższe są niżeli świata – ani pokuty, ani zadośćuczynienia…”. Ciąg dalszy nastąpi.
OvELt. 222 11 458 74 463 418 279 179 181

miriam rozmowy w toku odcinek